Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sny pożytek nie trzeba lekceważyć starej zasady: „Niech każda rzecz ma swoje miejsce i zawsze na swojém miejscu położona będzie.”
Wybierając żonę, trzeba zawsze wypróbować jéj porządek, kiedy się tego nie spodziewa, — prosić np., by znalazła pociemku jaki przedmiot, do niéj należący. Jeśli jest porządną, jak być powinna, nie będzie miała w tém trudności.
Jeden z patryarchów powiedział do syna: „Weź żonę, któraby nie zdeptała kija od szczotki.” Syn po­szedł za tą radą. „Kij od szczotki wybierze mi żonę” — mówił do swego przyjaciela i uważał, jak się wzglę­dem niego zachowywały młode dziewczęta. Niektóre się o niego potknęły, inne go przeskoczyły, — jedna się tylko znalazła, co go z drogi sprzątnęła. Téj ofiaro­wał swą rękę. Ta została żoną rozumnego i bogatego młodzieńca, a on znów pozyskał mądrą i pracowitą żonę.
Nawyknienia do porządku muszą być nabyte od dzieciństwa. Jeśli kto nie jest porządnym mając lat osiemnaście, zapewne nigdy już nim nie będzie. Nie­dbała dziewczyna będzie marnotrawną żoną. Jedna z pań mówiła kiedyś: „Czy jest co szkaradniejszego od zszywanych rękawiczek?” — „Rękawiczki, które po­trzebują zeszycia” — odparłem. Są to z pozoru drobne rzeczy, ale one właśnie pokazują, jak wiele jest pa­nien próżniaczek, marnotrawnic, podobnych do jednéj mojéj znajoméj, która poważyła się wypowiedzieć na­stępujący aksyomat: „Nigdy nie odkładaj do jutra tego, co twoja matka może dziś dla ciebie uczynić.”
Kobiety skarżą się, iż trudniéj im niż mężczy­znom znaléźć pracę. Ale czyż można się zawsze na