Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

innych, jeśli, zamiast kwaśniéć, rozlewają na wszystkich wkoło siebie słodycz i łagodność mądrości. Nie ma ona wprawdzie własnego ogniska, ale, tak jak Wesley, uważa świat cały za swą parafię, a za bliźnich tych wszystkich, co potrzebują pomocy. W takich warunkach życie będzie zawsze pełne i piękne.

Zamiast badać, lepiéj pono
Żyć, pracować, iść swą drogą,
Słabszym zawsze być obroną,
Nie prosić o nią nikogo.
Życie — piany to kropelka,
Dwa w niém kamienie węgielne;
Nad smutnymi — litość wielka,
W smutku własnym — męztwo dzielne.

Życie wielu osób niezamężnych jest smutne, gdyż nie wytknęły sobie w niém celu; ale jeśli go znalazły, jeśli zużytkują swą działalność i siłę uczucia, może być ono wówczas miłe i pożyteczne, jeśli np. poślubią jaką sztukę lub pracę, albo téż, zamiast ukochać jednego, ukochają wszystkich. W tym razie schodzą do cierpiących, nie szczędzą dla nich sami pracy, ani pieniędzy. Zajęcie jest wiekuistém źródłem szczęścia — i kto je znajdzie, nigdy nie poczuje samotności. Jeśli celibat jest złem, pamiętajcie o tém, co o niém mówi Jean-Paul: „Jest ono podobne do zmory: znika w chwili, gdy zaczynamy się poruszać.”
Zapewne nie zawsze łatwo jest znaléźć pracę, któraby nam miłą była, ale téż taka praca nie zawsze jest dla nas najlepszą, a ci, co przenoszą jakąkolwiek, byle uczciwą, nad bezczynność, znajdą ją zawsze. Le-