Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nieraz od znajomych mi pań, iż największą przyjemnością w życiu hotelowém lub w odwiedzinach u krewnych i przyjaciół jest niewiadomość, z czego obiad składać się będzie, kiedy się siada do stołu.
Kobieta może miéć wiele teoretycznéj wiedzy, ale pomimo to zawsze coś niespodzianego zdarzyć się może. Nieprzyjemności, spowodowane ułomnością ludzką, oraz działanie naturalnych czynników, doprowadzają niekiedy do rozpaczy gospodynię domu. Jeśli z jakiéjkolwiek przyczyny nie dospała w nocy, trudno jej wstać o zwykłéj godzinie i pracować dzień cały z energią, jak to się czyni, gdy fizyczny ustrój jest w zupełnej równowadze, a zatém może podołać swemu codziennemu zadaniu. Jednakże dobra gospodyni musi wstawać rano, bo lada przedłużenie spoczynku zakłóciłoby porządek dnia całego. Napróżno potém dopędzać straconą chwilę, godziny lecą bez względu na ludzkie pragnienia.
Powodem niezliczonych przykrości bywa także nieuczciwość lub nawet tylko niedbalstwo którego ze służby. Dobra gospodyni ciągle walczyć musi z zimnem, gorącem i innemi wpływami, które oddziaływają na warunki domowe.
Ojcu rodziny wydaje się rzeczą tak naturalną — jak to, że dzień nadchodzi po nocy, a noc po dniu, — iż posiłki podawane są o zwykłych godzinach i złożone z odpowiednich potraw, iż służący codzień spełniają swoje obowiązki, iż dzieci nie mącą mu spokoju, iż kominy są wycierane, zanim zbyteczna ilość sadzy stanie się niebezpieczną, i wogóle że cała domowa maszyna, dobrze nakręcona, działa, jak działać powinna.