Strona:Edmund Krzymuski - O odpowiedzialności karnej zwierząt.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
10
O ODPOWIEDZIALNOŚCI

przewyższa go przenikliwością zmysłów, że wąż jest od niego zwinniejszy a ptaki prześcigają go szybkością swojego lotu. Nawet psu musiał on przyznać doskonalszy organ węchu, a wołowi zdolność ponoszenia większych trudów fizycznych. Człowiek wtedy nie mógł jeszcze wznieść się na to stanowisko syntetyczne, które dzisiaj pozwala mu uznawać siebie nawet pod względem materyalnym za typ przewyższający swoją doskonałością wszystkie twory świata zwierzęcego. Człowiek wtedy nie mógł jeszcze wiedzieć, że aczkolwiek jest słabszy od lwa, nie dorównywa psu co do czułości węchu i nie posiada skrzydeł, za pomocą których mógłby się puścić w pogoń za orłem; to jednak niema pod słońcem ani na lądzie, ani w morzu stworzenia, któreby jak on łączyło w sobie tak harmonijnie to wszystko, co tylko częściowo, lub z jakąś bardzo nieproporcyonalną przewagą jednego organu nad innemi złożone jest w naturze tego lub owego zwierzęcia.
Nic dziwnego, że nie mogąc odrazu wznieść się na to stanowisko syntetyczne, człowiek musiał z początku przyznawać niektórym zwierzętom bezwzględną przewagę nad sobą. Wyrazem tego jest fetyszyzm w najobszerniejszem znaczeniu tego słowa. Najwymowniej występuje on w religii pierwotnych narodów, wszakże spotykamy go również w ich instytucyach prawnych oraz w ich literaturze. Na polu religii fetyszyzm objawia się w postaci czci, oddawanej niektórym zwierzętom, uchodzącym za uosobienia bóstwa; na polu instytucyj prawnych wywołuje on ustawy, mające na celu zapewnianie owym uświęconym stworzeniom szczególniejszej opieki przeciwko niegodziwości ludzkiej; w literaturze zaś poetycznej slady fetyszyzmu dadzą się zaznaczyć w hymnach, układanych na cześć zwierząt,[1] oraz w opisach licznych metamorfoz tego lub owego bóstwa, czerpanych często ze świata zoologicznego.

W drugim okresie dziejowym swego stosunku do zwierząt człowiek zapatruje się na nie jak na istoty jemu równe. Ten pogląd wywołał na polu religii wiarę w metampsychozę t j. w przechodzenie duszy człowieka po jego śmierci w ciało zwierzęce. W literaturze znów najwymowniejszym wyrazem tego poglądu jest owa sławna epoka, która każe zwierzętom mówić i postępować na sposób ludzki i którą Goethe umiał tak genialnie odtworzyć w swojem „Reinecke Fuchs.“

  1. Tak w Rigwedzie spotykamy często hymny na cześć krów. Por. Zimmer — Altindisches Leben. Berlin, 1879 str. 223.