Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

właściciela biura. Nie zawierały jednak nic ważniejszego, poza wiadomościami handlowemi.
Usiadł przy biurku, by skreślić krótką notatkę do domu, gdyż przyszła mu na myśl, że może mimo wszystko, zajść potrzeba późnego powrotu do domu, dlatego chciał to objaśnić. Nie miał obowiązku usprawiedliwiać wobec żony tego, co czyni, ale zajęła ona w życiu jego miejsce nader ważne, toteż uznał, że posiada prawo, by być powiadomioną o najbliższych planach jego.
Ale zaledwo dotknął piórem papieru, zapukano do drzwi.
— Proszę! — powiedział Gilbert, zdziwiony potrosze.
Rzadko bardzo zdarzało się, by doń tutaj ktoś zachodził. Przemknęło mu przez głowę, że to może akwizytor ogłoszeń, chcący otrzymać zlecenie. Ale osobistość, która weszła nie był to osobnik tak powszedni. Gilbert znał go jako niejakiego p. Wallisa, człowieka bardzo towarzyskiego i dobrodusznego.