Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Proszę mi zaraz sprowadzić tutaj tę dziewczynę.
— Jaką dziewczynę, proszę pani? — spytała służąca ze zdumieniem.
— Tę dziewczynę, która gra na skrzypcach! — odrzuciła Edyta. — Proszę się pospieszyć, gdyż inaczej może odejść.
Przepoiło ją nagle postanowienie odkrycia tej tajemnicy. Mimo, że był to może postępek niewłaściwy w stosunku do męża, pocieszyła się, uspokajając skrupuły, myślą, iż może mu oddać przysługę.
Służąca wróciła za kilka minut, wprowadzając dziewczynę.
Tak, była to ta sama, jaką widziała wieczór, w dniu swoich zaślubin. Stała teraz oto w ramie drzwi, z zupełną swobodą i zaciekawieniem patrząc na panią domu.
— Proszę, zechciej się pani zbliżyć! — rzekła Edyta. — Czy jadła pani już kolację?
— Dziękuję uprzejmie. — odparła. — Zazwyczaj nie jadamy wieczór. Ale nasyciłam się zupełnie podczas herbaty popołudniowej.
— Może pani spocznie na chwilę?