Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jakże możemy zaprzestać? Drogi przyjacielu, zebraliśmy wprawdzie w ciągu roku zapas własności ruchomej, którego wartość pozwoliłaby na wycofanie się z interesów. Ale żaden z nas nie ma w tej chwili ochoty zmykać i potrwa jeszcze znowu około dwunastu miesięcy, zanim zdołamy spieniężyć i podzielić zdobycz! — dodał w zamyśleniu.
— Nie wiem nawet dokładnie gdzie jest? — zauważył Smith z lekkim uśmiechem.
— Tego nie wie nikt, prócz mnie! — odrzekł Wallis, marszcząc zlekka brwi. — I to właśnie stanowi największą troskę moją. Czuję na sobie brzemię całej odpowiedzialności. Wiesz Smithy, że jesteśmy rzeczywiście pod nadzorem.
Smith uśmiechnął się.
— Czyż to coś nadzwyczajnego? — powiedział.
Ale Wallis zachował powagę.
— Kogóż to podejrzywasz? — spytał, a Wallis nie dał zaraz odpowiedzi.
— Nie mam wcale podejrzenia — rzekł po chwili — ale wiem na pewne! — Gdym przed