Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a nawet nie miał prawdopodobnie swego lekarza. Zbadałem go starannie i odrazu było mi jasnem, że mu nic nie jest. Ale dla wszelki pewności, wyciąłem maleńki kawałek naskórka dla zbadania pod mikroskopem.
Edyta zadrżała.
— Proszę pani — uspokoił ją doktor — w historji mojej nie będzie już dalej nic strasznego. Przyrzekłem, oczywiście pacjentowi że mu doniosę o wyniku badań i poprosiłeś w tym celu o adres. Odmówił stanowczo. By bardzo podniecony nerwowo... Wiem, powie dział, że jest to tchórzostwo moralne, ale nie chcę dowiedzieć się całej prawdy bezpośrednio. Jeśli obawy moje będą uzasadnione, pragnę, by wiadomość ta doszła mnie w formie możliwie najmniej bolesnej.
— W jakiejże to formie? — spytał generał bezwiednie zainteresowany.
Doktor odetchnął głęboko.
— Zdaje się był czemś w rodzaju muzyka... — podjął na nowo, a Edyta wyprostowała się nerwowo, zacisnęła palce i wbiła oczy opowiadającego — był czemś w rodzaju mu-