Strona:Edgar Wallace - Wills zbrodniarz.pdf/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

idjoci. Mam wielką ochotę rozgospodarować się na noc w bibljotece i tam spać.
Zajęła go żywo ta myśl, chociaż dosięgnął wieku, kiedy nocowanie poza zwykłem legowiskiem, stanowi coś w rodzaju bohaterstwa.
Po obiedzie przeszli wszyscy do salonu.
Generał przejawiał wielki niepokój, a nerwowość udzieliła się także Edycie chociaż, z pozoru, zupełnie spokojnie zanuciła przy fortepianie francuską piosnkę miłosną.
— Wiem już co zrobimy! — oświadczył sir John nagle. — Oto, przeniesiemy się wszyscy do bibljoteki. Jest to ładny, wygodny pokój, gdzie, jeśli pani pozwoli, będziemy mogli palić.
Był to pomysł wyśmienity, na który przystano z przyjemnością. Podczas gdy Edyta w towarzystwie generała szła po schodach, zauważył gospodarz domu, że jest jedyną damą w małem towarzystwie.
Obejrzała się spiesznie.
— Zawsze uważałem lekarza za nader odpowiednie towarzystwo dla kobiety! — powiedział, parskając śmiechem i zdawało się, iż dowcip ten bawi go.