Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 4.djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   243   —

By twoich mnogich, czarnych zdrad ci dowieść,
Oto mój zakład! (Rzuca rękawicę) Krwią twoją dowiodę,
Nim kąsek chleba do ust moich włożę,
Że jesteś, czem cię w tej chwili ogłaszam.
Regan.  Słabo mi, mdleję!
Goneril  (na str.)Gdyby nie tak było,
Wszelkiej truciznie przestałabym ufać.
Edmund  (rzucając rękawicę). To ma odpowiedź! Ktobądź się odważy
Zdrajcą mnie nazwać, temu pojedynkiem,
Tobie, każdemu, śród szranków dowiodę,
Że moja wiara i honor mój czysty.
Albany.  Wystąp, heroldzie!
Edmund.  O wystąp, heroldzie!
Albany.  Na własne tylko rachuj teraz męstwo,
Bo w mem imieniu twe zaciężne pułki
Już są zwinięte.
Regan.  Słabość się ma wzmaga!

(Wchodzi Herold).

Albany.  Mdleje; do mego wiedźcie ją namiotu!

(Wyprowadzają Reganę).

Zbliż się, heroldzie, każ w trąbę uderzyć!
Czytaj to głośno!
Oficer.  Ozwijcie się, trąby! (Odgłos trąb).

Herold  (czyta). Jeśli jest mąż znakomity rodem albo stopniem w szeregach armii, chcący dowieść Edmundowi, mniemanemu hrabi Gloucester, że jest wielokrotnym zdrajcą, niech wystąpi na trzeci odgłos trąby; on sam stanie śmiało w swojej obronie.

Edmund.  Zatrąb! (pierwszy odgłos trąb).
Herold.  Jeszcze! (drugi).
Herold.  Jeszcze! (trzeci).

(Trąba odpowiada za sceną. Wchodzi Edgard uzbrojony, przed nim Trębacz).

Albany.  Spytaj, dla jakich wystąpił powodów
Na odgłos trąby?
Herold.  Odpowiedz, kto jesteś?
Twe imię, godność? Czemu na głos trąby
Stawiasz się tutaj?