Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 4.djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   193   —

Goneril.  I ja tak myślę. Gdzie jest milord Gloucester?
Cornwall.  Poszedł za starcem. Ale oto wraca.

(Wchodzi Gloucester).

Gloucest.  Król jest jak wściekły.
Cornwall.  Gdzie pragnie się udać?
Gloucest.  Nakazał wyjazd, lecz nie wiem, gdzie zmierza.
Cornwall.  Najlepiej będzie wolność mu zostawić,
Niech gdzie chce jedzie.
Goneril.  Nie proś, żeby został.
Gloucest.  Ach, noc nadciąga, wściekły wicher wyje,
A krzaka niema na kilka mil w koło!
Regan.  Nauczycielem dla upartych ludzi
Musi być krzywda, która ich dosięga
Przez własną winę. Rozkaż bramy zamknąć.
Orszak się jego składa z paliwodów;
Roztropność radzi mieć się na baczności
Przeciw zamachom, do których zbyt łatwo
Mogą swoimi pchnąć go podszeptami.
Cornwall.  Noc straszna! Zamknij bramy! dobra rada
Mojej Regany. Schrońmy się przed burzą!

(Wychodzą).

AKT TRZECI.
SCENA I.
Step. Burza, błyskawice i grzmoty.
(Wchodzą: Kent i Dworzanin)

Kent.  Kto się tu waży prócz straszliwej słoty?
Dworz.  Ten, który w duszy równą czuje burzę.
Kent.  Znam cię. Lecz powiedz, gdzie pan, kroi nasz teraz?
Dworz.  Z rozpasanymi żywiołami walczy,
Wzywa wiatr, żeby ziemię w morze cisnął,
Lub lądy zalał karbowaną falą,