Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 3.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Twą krwawą ręką młodego Rutlanda?
Clifford.  Jak ja zabiłem starego Yorka,
A jeszcze zemsty mej nie nasyciłem.
Ryszard.  Dajcie znak bitwy, przez Boga, panowie!
Warwick.  Czy chcesz nam oddać koronę, Henryku?
Małgorz.  Co? Jeszcze Warwick śmie tu się odzywać?
Gdy pod Saint Alban’s spotkałeś się ze mną,
Od rąk służyły lepiej ci twe nogi.
Warwick.  Teraz na ciebie z kolei uciekać.
Clifford.  Tak wprzód mówiłeś, jednak sam uciekłeś.
Warwick.  Nie twe przynajmniej spłoszyło mnie męstwo.
Northumb.  Ani twe męstwo powstrzymać cię mogło.
Ryszard.  Northumberlandzie, godność twą poważam,
Lecz skończ rozprawy, bo ledwom jest zdolny
Wstrzymać wybuchy zbolałego serca
Na tego dzieci niewinnych rzeźnika.
Clifford.  Ojcam ci zabił, czy i on był dzieckiem?
Ryszard.  Jak tchórz nikczemny zabiłeś go zdradą,
Jak zdradą brata Rutlanda zabiłeś;
Lecz przed zachodem słońca, moją sprawą,
Będziesz przeklinał krwawy twój uczynek.
Król Henr.  Dość już tych sporów; słuchajcie mnie, proszę.
Małgorz.  Daj więc znak boju, albo milcz jak wprzódy.
Król Henr.  Nie stawiaj granic memu językowi,
Wszak jestem królem i mam prawo mówić.
Clifford.  Tej rany, panie, słowa nie uleczą,
Co na tem polu zebrała nas dzisiaj.
Ryszard.  Dobądź więc, kacie, szabli twojej z pochew;
Lecz jestem pewny, jak jest Bóg na niebie,
Że całe męstwo Clifforda w języku.
Edward.  Czy mnie przywracasz do mych praw, Henryku?
Jeśli mi mojej nie oddasz korony,
Tysiące ludzi, co dzisiaj śniadały,
Nie doczekają się swego obiadu.
Warwick.  Jeśli odmówisz, za ich krew odpowiesz,
Bo York przywdział pancerz w słusznej sprawie.
Ks. Walii.  Jeśli to słuszne, co ty słusznem zowiesz,
To niema gwałtu, i wszystko jest słuszne.