Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Kiedy aktor, codzień na scenę występujący, nie mógł dobrze wymówić tych wierszy bez boleści, czy myślicie, że Pakuwiusz z zimną krwią i spokojnym umysłem te wiersze pisał? żadnym sposobem tak być nie mogło. Często słyszałem (mówią nawet, że Plato i Demokryt[1] pozostawili to mniemanie w swych pismach), że nikt nie może być dobrym poetą bez mocnego zapału i bez natchnienia będącego prawie początkiem szaleństwa.

XLVII. Bądźcie więc przekonani, że ja, który nie udawałem przygód i zmyślonych boleści dawnych bohatyrów, i nie przedstawiałem cudzej osoby, ale moje własną, kiedy mi szło o utrzymanie w obywatelstwie Maniusza Akwilliusza[2], byłem przejęty w owej mowie najżywszą boleścią. Kiedy sobie przypomniałem, że był konsulem, uczczonym przez senat imperatorem, że w tryumfie na Kapitol wjechał, a wtenczas go ujrzałem obalonym, zwątlonym, w smutku pogrążonym, do ostatniego niebezpieczeństwa przywiedzionym, wprzód litość nad nim uczułem, nim litość w drugich wzbudzić usiłowałem. Postrzegłem, że sędziowie byli do żywego wzruszeni, kiedy ruszyłem z miejsca smutnego i żałobą okrytego starca, kiedy rozdarłem spodnią jego suknią i blizny ukazałem, co ty, Krassie, chwalisz, a co uczyniłem nie podług prawideł sztuki, ale z wielkiej serca boleści.
Kiedy obecny między słuchaczami siedzący K. Mariusz wsparł swemi łzami moję żałobną mowę, kiedy często odzywrając się do niego, polecałem mu jego w konsulacie towarzysza, i powoływałem go do bronienia spólnego imperatorów losu, nie bez łez, nie bez głębokiej boleści wzywołem politowania i pomocy wszystkich bogów, ludzi, obywateli i sprzymierzeńców. Gdyby wszystko com wtenczas powiedział nie pochodziło z prawdziwego uczucia żalu, mowa moja nie wzbudziłaby litości, ale pośmiewisko.

Ponieważ macie mnie za tak uczonego i doskonałego nauczyciela, daję wam tedy, Sulpicyuszu, tę naukę, żebyście w wa-

  1. ......Excludit sanos Helicone poetas,
    Democritus.Horatius, de Arte poetica, 297.
  2. Obacz rozdział 28, i notę 16.