Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

w wykrzywianiu gęby i w rubasznych wyrażeniach doskonale go naśladuje. Nie umiał dobrze wybrać swego wzoru, a w wybranym chciał także wady naśladować. Ale kto jak należy postępuje, będzie naprzód ostrożnym w wyborze wzoru, a potem swa uwagę jak najpilniej na to zwróci, co w wybranym wzorze jest najcelniejszego.
Jaka, myślicie, jest tego przyczyna, że każdy prawie wiek miał właściwa sobie wymowę? Nie tak łatwo o tem z naszych mowców sadzić, bo niewiele pism zostawili, na którychbyśmy sad nasz oprzeć mogli, jak z Greckich mowców, których wiele mów pisanych mamy, gdzie dostrzedz można, jaki sposób mówienia, jaki smak w każdym wieku panował. Najdawniejsi, których pisma pozostały, są Perykles, Alcybiades i spółczesny im Tucydydes, subtelni, dowcipni, zwięźli, w myśli niż w słowa bogatsi mowcy. Niepodobna przypuścić, żeby ten sam rodzaj przybrali, gdyby nie wzięli przed się tego samego do naśladowania wzoru. Nastąpili po nich Krytias, Teramenes, Lysias. Mamy wiele pism Lysiasa, kilka Krytiasa, o Teramenesie tylko słyszeliśmy. Wszyscy zatrzymali jędrność Peryklesa, tylko mieli zwyczaj trochę dłużej snuć swe myśli Zjawił się wtedy Isokrates, mistrz mowców, z którego szkoły, jakby z Trojańskiego konia, wyszli sami bohatyrowie, z ta tylko różnica, że jedni w mowach paradnych, drudzy w walkach sadowych i na placu publicznym jaśnieć chcieli.

XXIII. Dla tego pierwsi, Teopompus, Eforus, Filistns; Naukrates, i wielu innych, acz różni w zdolnościach, są w sposobie mówienia między sobą i do swego mistrza podobni; drudzy, którzy się do spraw sądowych udali, jako to Demostenes, Hyperides, Lykurg, Escliines, Dynarchus, i wielu innych, lubo sobie nierówni, mieli wszyscy jeden cel przed oczyma, naśladowanie prawdy, i dopóki ich naśladowano, dopóty zachował się ten sam rodzaj i ten sam sposób mówienia.
Kiedy po ich śmierci pamięć ich powoli zaćmiła się i zgasła, nastał inny rodzaj wymowy, miększy i pieszczotliwszy. Słynął po nich Demochares, siostrzeniec, jak powiadają, Demostenesa, potem ów Demetriusz Falerejski, ze wszystkich mowców swego czasu, zdaniem mojem, największą mający