Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

takiego zuchwalstwa. Jedni słabo mówili, dla tego że się nie bali, drudzy, że się nadto bali. Poczerń wyleciał z senatu nie posiadając się z radości ten śmiałek, który nie powinien był wyjść z niego żywy, ile że odpowiedział przed kilką dniami w tem samem zgromadzeniu Katonowi, który mu groził zapozwaniem do sądu, że jeżeli wzniecony będzie jaki przeciw niemu pożar, on go nie wodą, ale gruzami ugasi[1].
XXVI. Przerażony takiem zuchwalstwem, wiedząc oraz że uzbrojonych spiskowych Katylina na pole Marsowe prowadził, i jam się tam udał z mocną strażą najmężniejszych obywatelów, przywdziawszy dużą, błyszczącą zbroję, nie żeby mi szło o ochronienie życia (wiedziałem bowiem że Katylina nie w pierś, nie w boki, ale w kark i głowę zwykł godzić), lecz żeby wszyscy uczciwi ludzie widząc mą zbroję i wnosząc o bojaźni i niebezpieczeństwie konsula, przybiegli mu, jak się też stało, na pomoc i ratunek. Kiedy więc, Sulpicyuszu, ludzie rozumieli żeś ostygł w staraniu się o konsulat, a Katylinę pałającego żądzą, ożywionego nadzieją dostąpienia tego urzędu widzieli, wszyscy co chcieli oddalić tę klęskę od Rzeczypospolitej, zaraz się do Mureny rzucili. Silna jest na sejmikach konsularnych ta nagła umysłów odmiana, zwłaszcza gdy się skłonią i przylgną do człowieka dobrego i mającego wiele innych zalet zdobiących kandydata. Potomek zacnych przodków, po skromnie przepędzonej młodości, świetnie odbytej legacyi, po preturze uzacnionej sprawiewiedliwością, uwieńczonej igrzyskami, ozdobionej rządem znacznej prowincyi, starał się pilnie o konsulat, nikomu nie grożąc, ale też nie bojąc się niczyich pogróżek. Jestże tu czemu dziwie się, że znalazł silną pomoc w nagłej Katyliny nadziei dopięcia konsulatu?

XXVII. Przystępuję teraz do trzeciej części mowy, do oskarżenia o zabieganie urzędu, które chociaż już dokładnie; zbite zostało od mówców, którzy przedemną mówili, na żądanie jednak Mureny dodam słów kilka. Odpowiem Postumiuszowi, zacnemu memu przyjacielowi, o doniesieniach ludzi użytych do rozdawania pieniędzy[2], i o schwytanych summach; potem Serw. Sulpicyuszowi, prawemu i rozumnemu młodzieńcowi, o centuryach stanu rycerskiego; nako-

  1. Sallustiusz, 31. powiada że Katylina wyrzekł te wyrazy nie przed kilką dniami w odpowiedzi Katonowi, ale w odpowiedzi na mowę Cycerona.
  2. Obacz notę 20 do pierwszej mowy przeciw Werresowi.