Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

opasany donosicielami i zbójcami[1], nadęty nadzieją jaka miał w żołnierzach, więcej jeszcze obietnicami jakie, jak powiadał, od kol legi mego otrzymał, a za nim szły rzesze osadników z Arretium i Fezulów. W tej zgrai złożonej z tak różnych żywiołów widziano ludzi, którzy padli ofiara nieszczęść za czasów Sylli[2]. W twarzy ich herszta znać było szalone zamysły, w oczach zbrodnia, w mowie zuchwalstwo: zdawało się że już dopiął konsulatu, że go miał w kieszeni. Gardził Mureną, w Sulpicyuszu widział oskarżyciela, nie spółzawodnika, zapowiadał mu wojnę otwartą, groził Rzeczypospolitej.
XXV. Jaki strach wtenczas ogarnął wszystkich uczciwych ludzi, jaka rozpacz Rzeczypospolitej, gdyby Katylina konsulem został, nie mam potrzeby wam przypominać; macie to jeszcze w świeżej pamięci. Pamiętacie jaka trwoga padła na całe miasto, kiedy gruchnęło co ten przeklęty wysiekacz wyrzekł przed zgromadzonymi w domu swoim towarzyszami, że nieszczęśliwi nie mogą znaleźć wiernego obrońcy tylko w tym, kto sam był nieszczęśliwy; że ludzie przywiedzeni do nędzy nie powinni ufać obietnicom tych, którzy nie onieśli na majątku żadnego uszczerbku; dla tego ci, coby chcieli napełnić wypróżnione worki, odzyskać co im wydarto, niech zważą ile on miał długów, majątku, śmiałości; że tylko człowiek nieznający bojaźni a goły jak bizun może stanąć na czele podobnych mu hołyszów[3].

Gdy się o tem dowiedziano, pamiętacie że senat na mój wniosek odłożył mający się odbyć nazajutrz sejmik, abyśmy się o tem naradzić mogli. Nazajutrz tedy w licznie zgromadzonym senacie obróciłem mowę do Katyliny, kazałem mu się wytłumaczyć z tego, co mi doniesiono. Wtedy ten człowiek, który się nigdy nie ukrywał, coby mini usprawiedliwić się, sam się wydał i otwarcie wystąpił, mówiąc ze dwa są ciała w Rzeczypospolitej, jedno słabe ze słabą głową, drugie silne, ale bez głowy, że odebrawszy tyle usług od tego ostatniego, będzie jego głową, póki mu życia stanie[4]. Sarknął licznie zgromadzony senat na te słowa, nie skarcił jednak dość surowo

  1. Obacz mowę za Syllą, 24, 25.
  2. To jest którzy potracili majątki skonfiskowane przez Syllę.
  3. Obacz tę mowę Katyliny u Salliustiusza, 20.
  4. Plutarch, Cicero. 19.