Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/230

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

abyście, którzy nie wiecie, a wiedzieć chcecie, jak ten tak ogromny, tak oczywisty spisek był wyśledzony i ujęty, dowiedzieć się mogli.
Naprzód, odkąd Katylina przed kilka dniami[1] umknął z Rzymu, zostawiwszy w niem swej zbrodni spólników, i tej bezbożnej wojny najdzielniejszych wodzów, ciągiem czuwał i dawał na to baczenie, Rzymianie, jakbyśmy wśród tylu i tak skrytych zasadzek bezpieczni być mogli.
II. Kiedym Katylinę z Rzymu wypędzał (nie boję się już bowiem popaść za to w nienawiść, lękam się owszem aby mi za złe nie miano że z życiem uszedł), kiedy mówię chciałem żeby sam się oddalił, myślałem że albo reszta spiskowych razem z nim wyjdzie, albo że pozostali bez wodza serce i siły utracą. Ale kiedym zobaczył że ci, o których wiedziałem że mają najwięcej szalonego zapału i pochopu do złego, z nami w Rzymie pozostali, wszystkie dni i nocy trawiłem na podpatrywaniu i siedzeniu ich spraw i tajemnych knowań, dla tego abym, zgromadziwszy wszystkie dowody, miał was czem przekonać o wielkości zbrodni, której niepodobna do wiary szkarada nie dawała wam słowom moim wierzyć, i abyście wtedy dopiero o ocaleniu waszem szczerze myśleli, kiedy ujrzycie grożące wam niebezpieczeństwo. Dowiedziawszy się tedy że P. Lentulus namawiał posłów Allobrogów końcem poburzenia przeciw nam Gallów i wzniecenia wojny za Alpami, że ci posłowie otrzymali pisma do swych spółobywatelów, i mieli udać się po drodze do Katyliny z listami i ustnemi poleceniami, tudzież że Wulturcyusz był im przydany za towarzysza z pismem do Katyliny; sądziłem że mi się nadarzyła dogodna pora, ażeby, co było najtrudniej i o co zawsze bogów nieśmiertelnych prosiłem, cała ta rzecz nie tylko mnie, ale senatowi i wam jak najjaśniej była wyjawiona.

Wczorajszego tedy dnia L. Flakka[2] i K. Pomptyniusza, pretorów, ludzi mężnego serca i wielkich miłośników ojczyzny, do siebie zawołałem, rzecz im całą przełożyłem, i co podług mego rozporzą-

  1. To jest przed dwudziestu sześciu dniami, od dnia 8 listopada do 3 grudnia upłynionemi.
  2. Ten sam którego we trzy lata potem bronił Cycero: w mianej za nim mowie wspomniał o oddanej przez niego w tym razie usłudze. — Pomptyniusz rządził potem Gallią, i pobił Allobrogów. Obacz mowę o prowincjach konsularnych, 13. Następnie był jednym z legatów Cycerona w Cylicji.