Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

szlachtę[1], nie mogę, równic na tym urzędzie, jak w calem życiu, żadnym sposobem inaczej postępować, jedno jako przyjaciel ludu. Ale mi bardzo potrzeba pomocy waszej mądrości, żeby wytłumaczyć prawdziwe znaczenie tego wyrazu; zachodzi tu bowiem niemały błąd z przyczyny chytrych udawań niektórych ludzi, którzy działając nie tylko przeciw pożytkowi, ale przeciw całości ludu, i stojąc im na przeszkodzie, w mowach chcę dokazać, żeby ich miano za przyjaciół ludu.
Wiem, Rzymianie, jakąm na dniu pierwszym stycznia objął Rzeczpospolitą, pełną niespokojności, pełną obawy. Nie było żadnego nieszczęścia, żadnego zaburzenia, któregoby się dobrzy nie lękali, źli nie wyglądali: wszelkie plany zawichrzenia obecnego stanu Rzeczypospolitej i waszej spokojności były, jak mówiono, częścią układane, częścią, gdy nas konsulami ogłoszono, już ułożone. Zniknęło zaufana z Forum, nie żeby nas uderzył cios nowego jakiego nieszczęścia, ale że nie miano ufności w sądach, że ich wyroki niewykonane moc; nie miały: domyślano się że chciano zaprowadzić nowy kształ rządu, nadzwyczajne władze, nie na sposób rządów wojskowych, ale królewskich.

IV. O czem gdy nie z domysłu sądziłem, lecz gdym to jasne widział (bo nie skrycie działano), powiedziałem w senacie że na tym urzędzie będę popularnym konsulem. Coż bowiem jest tak popularne, jak pokój? którym nie tylko istoty czuciem od natury obdarzone, ale nawet domy i pola cieszyć się zdają. Co tak popularnego, jak wolność? której, jak widzicie, nie tylko ludzie, ale i zwierzęta pragną i nad wszystko przenoszą. Co tak popularnego, jak spoczynek? który jest tak słodki, iż wy, równie jak wasi przodkowie i najdzielniejsi mężowie, dla tego podejmowaliście największe trudy, żebyście kiedyś odpocząć mogli, zwłaszcza bez ujmy godności i panowania. Dla tego też najszczególniej winniśmy przodkom naszym wdzięczność i pochwałę, że dzięki ich trudom żyć w spoczynku bez obawy możemy. Jakże tedy nic mam być popularnym, Rzymianie, kiedy widzę że to wszystko, pokój zewnętrzny, wolność od waszego

  1. Starali się z Cyceronem o konsulat ze szlachty, Galba i Katylina, o których tak się wyraża w mowie za Mureną: Mihi accidit, ut cum duobus patriciis, altero improbissimo atque audacissimo, altero modestissimo atque optimo, peterem, superavi tamen dignitate Catillinam, gratia Galbam.