Strona:Duch od stepu. Przygrawka do nowej poezji.pdf/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Twe to słowo — i nuta!
Ów dla mędrka świat baśni,
Żyje w sercu — o! tutaj —
Tu — na jawie — na jaśni!

O! na jaśni, na jawie,
Usty polskich dziś synów,
Pieśń zwiastuje łaskawie —
Coś — o cudach — o sławie —
Jakiś — niby sen — czynów!
Pogrążeńcy otchłani,
Łzy powszednim ich chlebem,
Tacy wątli, znękani,
A ku niebu — pod niebem,
Jak pokutne Anioły,
Hymn śpiewają wesoły, —
Hymn przeczysty... jak rosa —
Którą leją niebiosa,
Zdala skrami połyska,
I tęczuje się z bliska:
Hymnu tego — z ich duszy —
Grzmot światowy nie zgłuszy.
Pieśni — serc tu królowo,
Gościu mego dziś łona!
Tak pieściwie, duchowo,
W swe mnie tulisz ramiona;
Że od nieba aż słowo,
Ja lepianka olśniona,
Czuję — wielbię — w mém ciele,
Niby Boga w Kościele, —
Chromy oto u wody —
Cudownego tu źródła,
Odpasuję me szczudła,
By gdzieś lecieć na gody.

Pan — śród ziemskiej świątyni,
Tajemnicę swą czyni,
Służba — cześć się poczyna:
Pieśń sprawuje organy.
Hymn lechicki ograny;
I lechicka rodzina,
Bije czoły, kolany.
Pełna duchów świątynia.
Na około przeczyści,