Strona:Dante Alighieri - Pieśniarz.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ponieważ ową tylko mam na pieczy,[1]
Tedy nikt nie zaprzeczy,
Że z cnotą złączon będzie śpiew mój cały.

Rycerskość nie jest przecie czystą cnotą,
Bo źli jej złotą
Nić plotą, — ale gardzą nią wytrwale
Ci, co nie dbają wcale
O blask doczesny bytu,
Lub ci, co wiedzy życie ślubowali.
Więc choć jest chwałą rycerskiego lotu,
Nie umknie grotu,
Gdyż oto — kryje w swe powiewne szale
Szlachetność wprawdzie, ale
Także i złość ukrytą;
Lecz cnota wszystkim się zarówno chwali.
Gdy z nią się razem pali
Miłość płomienna, oraz jasna Radość,
Tedy uczynią zadość
Warunkom wdzięku, których nic nie zwarzy;
Podobnie słońcu łączyć rozkazano
Ciepło i jaśń świetlaną,
By lśniły z jego doskonałej twarzy.

Wdzięk jest podobny owemu planecie,
Co we wszechświecie
Blask nieci — niknąc co dnia na zachodzie
I promieni powodzie

  1. VI-VII. traktują o bezinteresowności. Podobnie w Convito (tratt. I, cap. 9) mówi Dante: «E a vituperio di loro dico che non si deono chiamare litterati, pero che non acquistano la lettera per lo suo uso, ma in quanto per quella guadagnano denari o dignitate...».