Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/494

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
22 
O boska Mocy, gdy przez ciebie sprawię,

Że ów kraj święty, widny wyobraźni,
Bodaj słów cieniem odbiję na jawie,

25 
Pod twój pieszczony krzew podejdę raźniej

Wieńczyć skroń liściem, którym wyposaża
Dostojność treści i dank twej przyjaźni.

28 
Tak rzadko, Ojcze, uszczknąć go się zdarza

(O wstyd! — przez winę błędnej ludzkiej chuci)
Na tryumf wieszcza lub tryumf mocarza,

31 
Iż, pewnie tuszę, w radość się obróci

Bogowi z Delfu ta myśl, że krzewina
Penejska[1] jeszcze w kimś pragnienia cuci.

34 
Z małej się iskry wielki pożar wszczyna:

Po mnie, skuteczniej ktoś[2], w późniejsze lata
Będzie o łaskę prosił Apollina. —

37 
Przez rozmaite bramy lampa świata[3]

Wschodzi śmiertelnym, lecz onym zaworem,
Co cztery kręgi w troje krzyżów splata,

40 
Pod lepszą gwiazdą, ruchem bardziej skorym

Krok swój posuwa; w naszej ziemskiej glinie
Umiarkowańszym odbija się wzorem.

43 
Tu więc był ranek[4], a wieczór w nizinie:

Czarność zapadła w ziemskiej półkulicy,
A świt wybielił przestworne pustynie.

46 
Na Beatryczę spojrzę: ku lewicy

Zwrócona[5] oczy ze słońcem potyka
Bystrzej, niżeli zdoła wzrok orlicy.

49 
Jak jeden promień z drugiego wynika,

Gdy załamany powrotnie ku górze
Odstrzela na wzór tęsknego pątnika,


  1. Krzewina penejska, laur, tak nazwany od Dafny, córki boga rzecznego Peneiosa, przemienionej w drzewo wawrzynowe.
  2. Po mnie skuteczniej ktoś. Myśl pełna otuchy w doskonalenie się sztuki, ta sama co w Cz. XI. 91 i nast. XXVI. 125, a zarazem pełna smętku, zważywszy samopoczucie gieniuszu poety.
  3. W. 37—42. Lampa świata, t. j. słońce wschodzi w różnych punktach nieba. Chwilą, kiedy cztery kręgi (horyzont, zodjak, równik i kolurus) przecinając się tworzą trzy krzyże, jest porównanie dnia z nocą wiosenne. Słońce znajduje się wówczas w znaku Barana, niosącym ziemi umiarkowane, ożywcze ciepło i według dawnych poglądów astronomicznych wpływającym korzystnie na twory, które pod nim się urodzą.
  4. Tu więc był ranek. Poeta znajduje się jeszcze na szczycie góry czyścowej: na ziemi, w antypodach Czyśca jest wtedy wieczór.
  5. Ku lewicy zwrócona. W antypodach, w porze wiosennej słońce wschodzące ukazuje się na lewo od wschodu astronomicznego. Porów. Czyściec, p. IV, w. 57.