Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/312

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
70 
Tę dumę gładząc, pod głazem się kruszę,

Aż bożą pomstę do reszty nasycę:
Nie chciałem żywy, pośród martwych muszę«.

73 
Słysząc tę mowę, pochyliłem lice;

Wtem drugi z duchów idący też blizko,
Ciemieniem ciężką podźwignął przyłbicę,

76 
Ujrzał mię, poznał, wymówił nazwisko

I z trudem w mą się wpatrywał osobę,
Bo idąc z nimi, głowę niosłem nizko.

79 
»Oderisiego-ż[1] to widzę? ozdobę

Gubbia i sztuki, którą Paryżanie
Alluminacją zową w naszę dobę?«

82 
Tak pytam. »Bracie«, rzekł, »na malowanie

Spójrz, w Bolończyka[2] kunszcie uśmiechnięte!
Przy nim ma chwała ledwo się ostanie.

85 
Mniej skromny byłem, kiedy łono wzdęte

Pożądaniami wróżącemi sławę
W doskonałości bieżało ponętę!

88 
Tem mytem spłacam dziś doczesną wrzawę;

A byłbym indziej, lecz jeszcze śród ciała
Mego mieszkając, czyniłem poprawę.

91 
Ot, człowieczego kunsztu marna chwała!

Jakże trwa krótko zieleń tego drzewa[3],
Jeśli tuż po niej znów dzicz nie nastała!

94 
Sądził Cimabue[4], że wszystkich olśniewa,

A dzisiaj Giotto pierwszy staje w rzędzie
I tak, że sławę onego przyćmiewa.

97 
Tak jeden Gwido po drugim narzędzie

Wziął stylu[5], a już może wnet powstanie
Taki, co po nich w ich gnieździe usiędzie[6].


  1. Oderisi d’Agobbio lub da Gubbio w księstwie Urbino, sławny miniaturzysta ze szkoły Cimabuego. Zmarł 1209 r.
  2. Francesco Bolognese, inny miniaturzysta, może uczeń Oderisiego. Malarz oddający pierwszeństwo drugiemu malarzowi, — to równie przykład niezwykłej pokory!
  3. Jakże trwa krótko zieleń tego drzewa. Sława artysty ustępuje prędko większej sławie następców, chyba że po głośnym talencie przyjdzie epoka ciemna i jałowa.
  4. W. 94—5. Giov. Cimabue, Florentczyk, ur. ok. 1240, um. ok. 1300. Giotto ur. w Vespignano pod Florencją ok. 1266 r., um. we Florencji 1337 r.
  5. jeden Gwido po drugim narzędzie — Wziął stylu. Gwido Cavalcanti (patrz Piekło, p. X, w. 60) wziął berło po Gwidonie Guinicellim (p. Czyściec, p. XXVI, w. 92).
  6. Taki, co po nich w ich gnieździe zasiędzie. Wielu komentatorów mniema, że Dante mówi tu o sobie samym, inni przeczą, uważając, że właśnie w tem miejscu nie pora była poecie głosić wyższość własną.