Strona:Czesław Kędzierski - Mysia wieża.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

morskim. I wtedy najstarszy z braci rzekł:
— Siostruniu kochana! Pomnij, coś nam obiecała; pamiętaj, że choćby jedno słowo, wypowiedziane przez ciebie wśród tych dwudziestu miesięcy, zgubi nas na całe życie. Teraz bywaj nam zdrowa i niech cię Bóg wspiera w twojem postanowieniu milczenia!
Potem bracia pożegnali się serdecznie z Basią i z żałosnem krakaniem wzlecieli w powietrze. Basia długo za nimi płakała, potem łzy otarła i odeszła od brzegu szukać przy blasku księżyca drogi między ludzi.
Wśród ciemnego boru szła aż do świtu, i wtedy znalazła się na jasnej polance obok chaty z ogrodem. W domku tym mieszkał z żoną królewski gajowy.