Strona:Czesław Kędzierski - Mysia wieża.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i szarpiąc. A było ich coraz więcej i więcej.
Gdy więc i ogień nie zdołał ich obronić od zajadłości myszy, wtedy król i rodzina jego wybiegli z podwórca zamkowego, uciekając jak szaleni w stronę jeziora, wskoczyli do łodzi, w której siedział rybak i kazali mu wiosłować w stronę wysokiej wieży. Wieża ta służyła za basztę, a zbudowana była z kamieni i cegieł na wyspie jeziora Gopła. Zaledwie jednak łódź odbiła od brzegu, a już setki tysięcy myszy, goniące z podwórca zamkowego, wskoczyły do jeziora i płynęły za łodzią, otaczając ją ze wszystkich stron. Jedne płynęły, drugie przedostały się do łodzi i znowu nastąpiła ta sama walka, co przedtem.
Ostatecznie jednak łódź przybiła do