Strona:Czesław Kędzierski - Mysia wieża.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I Popiel usłuchał zbrodniczej rady swojej żony; położył się do łóżka i zaczął udawać ciężko chorego. Rozbiegli się gońce do wszystkich stryjów Popiela z wiadomością, że król umiera. Przeto stryjowie co tchu podążyli do rzekomo umierającego. A stanąwszy przy nim, pełni smutku i żałości, jęli pocieszać ciężko jęczącego.
— Straszne muszą być twoje cierpienia, Popielu, — mówili, — ale Bóg nie dopuści, ażebyś tak młodo miał umrzeć. To minie, i znowu będziesz zdrów...
— Ooo, nie, już nie ozdrowieję, — jęczał Popiel i stękał i wzdychał. — Już ja dobrze wiem, że nadszedł kres mego żywota; śniło mi się wczorajszej nocy, że umrę za dwa dni... Ooo! Nie gniewajcie się już na mnie, kochani stry-