Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


z szkodą wiary świętej. Ale widząc to, że oni do tego błędu ku rozmnożeniu czarownic i szkodzie wiary świętej inszych do tegoż rozumienia przywodzić śmieją, gdy uczą, że wszelkie czary (które się prawdziwie i słusznie czarownicom, jako naczyniu szatańskiemu, przypisują) nic nie są w rzeczy samej, tylko z fantazji i omamienia na niewinne ludzi się kładą, jako też i to przenaszanie zmamione, zaczym częstokroć bez karania, ku wzgardzie Stwórce naszego i rozmnożeniu ich wielkiemu, zostawały i zostawają, potrzeba tedy jądra w tych tam słowach się domacać.

Między którymi jedna w miasteczku Brysaku od nas pytana, czy według mniemania tylko i fantazji, abo też cieleśnie bywają przenoszone, odpowiedziała, iż obojako. Gdyby abowiem z przypadku jakiego nie chciałyby być przeniesione rzeczą samą i wedle ciała, jednałby pragnęły wiedzieć, coby w zgromadzeniu onym towarzyszki ich czyniły, tedy takowego zażywają sposobu: że taka w imię wszytkich djabłów ma się położyć nią lewy bok, na łokieć, z której ust wychodzi jakoby żółtawa para. Skąd wszytkie rzeczy, któreby się tam działy, dostatecznie wiedzą. A jeśli też według ciała chcą być przeniesione, wyżej opisany sposób zachowują.

(Młot na czarownice, 60—64).


CZY CZAROWNICE LATAJĄ NA ŁYSĄ GÓRĘ?

Pewna, rzecze kto, rzecz jest, iż czarownicy i czarownice zeznali, iż na górę łysą latają. Nie przeczę, iż pewna rzecz jest, że zeznali, alo to zeznanie albo torturami wymuszone było, albo podobne do owych ludzi wyznania, którzy, sądząc się być w ziarno zamienionemi, z izby wychodzić lękali się, aby ich ptastwo nie pożarło. I aby komu dziwno nie było, iż to mam za sen, i imaginację albo mózgu naruszenie, niech rozstrząśnie sprawy swoje, a doświadczy, iż o czem najczęściej myśli, to też mu się najżywiej marzy. Co zaś pospolicie ludzie prości i łacnowierni czynią? Bajki o lataniu na łysą górę dzieciom swoim jako prawdziwe powiadają historje. Ci, nie mając jeszcze ani rozeznania ani doświadczenia, mocno temu wierzą. Gdyż to powiadają rodzice, mamki, i niańki ich, którym najwięcej ufają. Te zaś powieści tern głębiej do ich umysłu przechodzą, im są dziw-