Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/97

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

abo drewno, co uczyniwszy zaraz bywają na powietrze porywane, tak we dnie jako i w nocy, widomie i jeśli chcą niewidomie, gdyż szatan zasłoną jaką je zakrywa. Wszakże, aczkolwiek szatan przez maść takową nawięcej te rzeczy odprawuje dlatego, żeby łaski bożej, ze krztu płynącej, dziatki niewinne zbawiał, częstokroć jednak i bez niej to czyni przez zwierzęta, które nie są zwierzęta prawdziwe, ale szatani w postaci ich, abo też bez wszelkiej zwierzchniej pomocy, tylko za sprawą szatana widomie sprawującą podczas bywają przenaszane.
Rzecz dziwna o dziennym i widomym przenoszeniu w miasteczku Waldshut nad rzeką Rhenem w biskupstwie Konstantińskim trafiła się. Czarownica niejaka, będąc w nienawiści u mieszczan miasta onego, na wesele jedno zaproszona nie była, na którym niemal wszyscy obywatele miasta onego byli. Ona rozgniewawszy się, myśląc o pomście, szatana przyzwała i swojej żałości przyczynę powiedziała, prosząc, żeby wzbudził grad i wszytkich z tańca, rozegnał. Zezwolił szatan, i wziąwszy ją, przeniósł po powietrzu, na co pewni pastuchowie patrzali, na górę blisko miasta leżącą. I jako się potem przyznała, gdy wody nie miała nalać w dołek, który mały (bo ten sposób, jako się pokaże, gdy grady sprawują, zachować zwykły) uczyniła, miasto wody moczu weń napuściła i palcem obyczajem swym przy szatanie zamieszała. Szatan tedy, zaraz ku górze wyniósłszy onę wilgotność, grad baszo wielki nakształt kamieni nad tańcującemi i miasteczkiem onym tylko spuścił. Zaczym, gdy się on rozbiegli i zobopólnie o przyczynie gradu onego z sobą rozmawiali, czarownica potym w miasto weszła. Czym w podejrzenie więtsze wpadła. Ale gdy pastuchowie, to co widzieli, powiedzieli, podejrzenie ono wielkie w dowód się obróciło. Przeto pojmana, i po przyznaniu, że to dlatego uczyniła, że na wesele zaproszona nie była, także też, że się wielą inszych czarów parała, spalona była.
A iż między pospólstwem głośna rzecz jest o ich przenaszaniu, nie potrzeba nic więcej dla dowodu przywodzić. Niechaj na tym przestaną przeciwnicy, którzy takowego przenaszania abo nie przyznawają, abo że się tylko w mniemaniu i fantazji dzieje, twierdzą. Którzy, choćby też w błędzie swym zostawali, mniejszaby to i nie byłoby o cO mówić, gdyby ten błąd ich nie był