Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dobremu niepodobne“, lecz oskarżona przysięgła, że uczyniła to bez złej myśli, i została zwolniona.[1]
W aktach miast naszych XVI i XVII w. niema prawie jednej karty bez skarg na czarownice. Czarownicami nie były jednak nigdy żony burmistrzów, wójtów, cechmistrzów lub majętniejszych obywateli, lecz zwykle kobiety biedne. Gdy jednak podejrzenie padało na zamożniejszą mieszczkę, znajdywał się zaraz sposób uniewinnienia jej. Tak np. w roku 1673 posądzono w Kobylinie o czarostwo żonę Wojciecha Frydryka, zamożnego obywatela Kobylińskiego. Na prośbę Frydryka stanął w sławetnym urzędzie burmistrzowskim mieszczanin kobyliński Bijak i oświadczył, iż on, będąc przedtem wójtem, sądził wiele czarownic i egzekucje ostre nad niemi ad instantiam instigatoris czynić kazał, lecz nigdy nie słyszał, aby sławetna Urszula Frydrykowa o czarostwo była posądzona. To zeznanie byłego wójta wystarczyło, aby panią Urszulę zwolnić.[2]
Tak wyglądała jurisperdentia ciemnych sędziów w ciemnych katowniach, owych rajców sławetnych, co to „ex codice modice a ex digestis non potestis.“

VII.

Według Damhoudera, słynnego kryminalisty w. XVI, za kodeks prawny w procesach o czary uważano wszędzie słynny „Młot na czarownice.“ Młot ten obuchem uderzył w głowy sędziów i inkwizytorów, zamroczył uderzeniem uczone mózgi i rozpętał istną orgję podejrzeń, oskarżeń i egzekucji. Oryginał - „Malleus[3] maleficarum“ — wyszedł w r. 1489,[4] przekład polski Ząbkowica w r. 1614.[5] Autorami jego są Henryk Institoris i Jakub Sprenger, inkwizytorowie nieprawości heretyckiej w Niemczech z ramienia papieża Innocentego VIII. Dla spopularyzowania swej działalności zabrali się oni przedewszystkiem do prześladowania czarownic. Gdy zarzucono im na tem polu niekompetencję, udali się do Rzymu i uzyskali od papieża bullę

„Summis desiderantes affectibus“ (z dnia 5 grudnia 1484 r.),[6] stanowiącą pierwszy w dziejach kościoła dokument usankcjonowania przez stolicę apostolską wiary w herezję czarodziejską i urzędowego oddania procesu o czary w ręce inkwizycji haereticae pravitatis. Ten to papież Innocenty VIII, który pono

  1. ib. 468.
  2. Łuszaszewicz. Opis powiatu krotoszyńskiego. Poznań 1869, 74—75.
  3. Wyrażenia malleus (haereticorum) używał już w r. 400 św. Hieronim. Za tytuł książki posłużyło ono Janowi z Frankfurtu w r. 1420: „Malleus iadaeorum“ (Hansen. „Quellen und Untersuchungen zur Geschichte des Hexenwahns und der Hexenverfolgung im Mittelalter,“ Bonn 1901; str. 361) Nb.: w Thesaurus exorcismorum z r. 1608 czytamy na str. 863: Jesus, malleus maleficiorum.
  4. Malleus maleficarum in tres partes divisus in quibus concurrentia ad maleficia, maleficiorum effectus, remedium adversus maleficia et modus denique procedendi ac puniendi maleficos abunde continetur. Coloniae 1489. Drugie wydanie tamże 1494, potem w Norymberdze 1494 i 1496, później znów dwa razy w Kolonji 1511 i 1520, dwa razy we Frankfurcie 1580 i 1582, wreszcie w Leodjum 1595 (znacznie powiększone), 1620 i 1669. (Patrz Berwiński I, 76 i Soldan „Geschichte der Hexenprocesse," Stuttgart 1880, I, 276). Posiadam wydanie z r. 1669 (Lugduni. Sumptibus Claudii Bourgeat) p. t. „Malleus maleficarum, maleficas et earum haeresim framea conterens, ex variis auctoribus compilatus etin quatuor tomos iuste distributus, quorum duo priores vanas daemonum versutias, praestigios eorum delusiones, superstitiosas strigimagarum caeremonis, horrendas etiam cum illis congressus, exactam denique tam pestiferae sectae disquisitionem et punitionem complectuntur. Tertius praxim exorcistarum ad daemonum et strigimagarum maleficia de Christi fidelibus pellenda. Quartus vero artem doctrinalem, benedictionalem et exorcismalem continet“ etc. etc.
  5. Młot na czarownice. Postępek zwierzchowny w czarach, także sposób uchronienia się ich i lekarstwo na nie, w dwuch częściach zamykający.
    Księga wiadomości ludzkiej nie tylko godna i potrzebna, ale i z nauką Kościoła powszechnego zgadzająca się.
    Z pism Jakuba Sprengera i Henryka Instytora, zakonu Dominika S. teologów i w niemieckiej ziemi inkwizytorów po większej części wybrana i na polskie przełożna.
    Przez Stanisława Ząmbkowica, sekretarza księcia jegomości Ostroskiego, kasztelana krakowskiego.
    Do której w tejże materji przydana jest książka Jana Nidera, tegoż zakonu Dominika S. teologa i inkwizytora, także Ulryka Molitora dialog o wieszczych białychgłowach abo czarownicach.
    W Krakowie, w drukarni Symona Kempiniego, roku pańskiego 1614.
    Zamieszczam poniżej całkowite Spisanie rozdziałów, które się w tej książce zamykają.
    Młotu na czarownice część pierwsza. Postępek zwierzchowny w czarach, szesnastą rozdziałów zamykająca. Przed którymi wprzód się kładzie quaestia abo pytanie: Jeśli kto od aniołów dobrych może tak być obwarowany, żeby mu czarownicze sposoby niżej opisanymi czarami szkodzić nie mogły.
    Rozdział pierwszy.

    O różnych sposobach, którymi szatani przyciągają i wabią ludzi niewinnych przez czarownice ku rozszerzeniu tego odstępstwa.

    Rozdział wtóry.

    O sposobie przeklętej czarownic profesji abo wyznaniu. Także o czynieni przysięgi szatanowi niektóre objaśnienia.

    Rozdział trzeci.

    O sposobie, którym z miejsca na miejsce bywają przenaszane.

    Rozdział czwarty.

    1. Jako czarownice z latawcami obcują. 2. Jeśli w takowych brzydkościach szatani ludzkiego nasienia zawsze zażywają. 3. Jeśli równie każdego czasu i na każdem miejscu tę brzydkość odprawują. 4. Jeśli widocznie tę sprośność łatwie odprawują. 5. Z któremi białemigłowami szatani sprośności takie zwykli odprawować.

    Rozdział piąty.

    O sposobie, którym wobec przez sakramenta kościelne swoje czary odprawują.

    Rozdział szósty.

    O sposobie, którym władzę rodzajną psują.

    Rozdział siódmy.

    O sposobie, którym mężczyźnie członek wstydliwy odejmować swem omamieniem zwykły.

    Rozdział ósmy.

    O sposobie, którym ludzi w bestje przemieniają i same siebie.

    Rozdział dziewiąty.

    O sposobie, którym szatani w głowie bez szkody bywają, gdy zmysły ludzkie mamią.

    Rozdział dziesiąty.

    O sposobie, którym szatani za sprawą czarownic w ludziach podczas osobą swą mieszkają.

    Rozdział jedenasty.

    O sprawowaniu przez czarownice wszelakich chorób, a mianowicie o głównych wobec chorobach.

    Rozdział dwunasty.

    O niektórych chorobach szczególnie.

    Rozdział trzynasty.

    O sposobie, którym baby czarownice, przy rodzeniu posługujące, szkody czynią, dziatki zabijając, abo je szatanom z przeklęctwem oddając i ofiarując.

    Rozdział czternasty.
    O sposobie, którym w bydle wielką szkodę czynią.
    Rozdział piętnasty.

    O sposobie, którym grady i wielkie niepogody pobudzać także piorunmi z błyskawicami bić na ludzie i bydło zwykły.

    Rozdział szesnasty.

    O trzech sposobach, którymi tylko mężczyna a nie białegłowy czarami się parają.

    Młotu na czarownice,
    część druga, sposoby leczenia czarów w sobie zamykająca.

    Quaestia abo pytanie do tej części należące: Jeśli się godzi czarami czarów zbywać abo je leczyć.

    Rozdział pierwszy.

    Lekarstwo kościelne przeciw latawcom.

    Rozdział wtóry.

    Lekarstwa tym, którzy w władzy rodzajnej oczarowani bywają.

    Rozdział trzeci.

    Lekarstwa służące oczarowanym w miłości abo gniewie nieporządnym.

    Rozdział czwarty.

    Lekarstwa tym, którym przez czary wstydliwy członek bywa odejmowany, abo gdy w postaci bestjalskie bywają przemieniani.

    Rozdział piąty.

    Lekarstwa ludziom od szatana opętanym przez czary.

    Rozdział szósty.

    Lekarstwa przez przystojne zaklinanie abo egzorcyzmy kościelne przeciw wszelkim chorobom od czarownic sprawionym i sposób egzorcyzmowania abo zaklinania oczarowanych.

    Rozdział siódmy.

    Lekarstwa przeciw gradom i bydłu oczarowanemu.

    Rozdział ósmy.

    Lekarstwa niektóre przeciw pewnym tajemnym szatańskim sprawom abo tajemnemu przenaśladowaniu.

    Jana Nidera, zakonu Dominika S., teologa i inkwizytora,
    o czarownicach księga.
    Rozdział pierwszy.

    O widmach na niebie i potworach w nocy się pokazujących, i jeśli dusze zmarłych, z miejsc swoich wyszedłszy, pokazować się mogą.

    Rozdział wtóry.
    O niepokoju w domach od duchów nieczystych i prześladowaniu ludzkiem. Przyczyny, dla których egzorcyzmy nie zawsze pomocne bywają. Nakoniec, co zacz ci duchowie są, którzy niepokoje w domu czynią.
    Rozdział trzeci.

    O sposobach, którymi czarownicy ludziom tak w osobach jako i majętności ich szkodzą, także o początku ich przeklętego odstępstwa, jako sobie w niem postępują.

    Rozdział czwarty.

    Różności między czarnoksiężnikami i czarownikami o sprawach czarowniczych i rzeczach, które są czarom na przeszkodzie.

    Rozdział piąty.

    O miłości i gniewie abo nienawiści nieporządnej, które ich przyczyny są, kto od czarów takich wolny bywa i które przeszkody szatan w takiej sprawie miewa.

    Rozdział szósty.

    Lekarstwa na miłość i nienawiść nieporządną i na zepsowanie władzy rodzajnej. Tak też jako leczyć. którzy bez czarów miłością bywają uwikłani i o obronie aniołów dobrych.

    Rozdział siódmy.
    Jako czarownice na ciele i zdrowiu ludziom szkodzi.
    Rozdział ósmy.

    O wielkiej śmiałości białychgłów w wdawaniu się w czary. Także o trzech rzeczach, które są na świecie najlepsze i najgorsze.

    Rozdział dziewiąty.

    O trojakiej pomście abo karaniu. I jeśli szatani latawcami stawają się, dowody i przykłady.

    Rozdział dziesiąty.

    1. Jeśli kiedy latawcy rodzą. 2. Dlaczego więtsze prześladowanie od nich białegłowy miewają niżeli mężczyzna. 3. Jako mogą ci poratowani być, którzy od latawców przenagabanie miewają.

    Rozdział jedenasty.

    O przyczynach i sposobach posiadania ludzi od szatanów. Także lekarstwa, opętanym służące.

    Rozdział dwunasty.

    1. Jeśli ziółmi, kamieńmi i melodją szatani mogą być od ludzi odganiani. 2. O mniemanem posiedzeniu, gdy kto rozumie się być takim a nie jest.

    Książka pożyteczna i bardzo potrzebna, w sposób djalogu o czarownicach pisana przez Ulryka Molitora, w duchownem prawie doktora, którego się wprzód kładzie przemowa do oświeconego książęcia i pana Zygmunta arcyksiążęcia rakuskiego Styrji i Karyntji etc.

    Rozdział pierwszy.
    Quaestia.

    Jeśli czarownice rzeczą samą pioruny i grady sprawować mogą?

    Rozdział wtóry.

    Jeśli czarownice za pomocą szatańską dziatkom małym i ludziom szko-dzić mogą i choroby w nich sprawować także niepotężność w małżeństwie czynić?

    Rozdział trzeci.

    Jeśli czarownice twarze ludzkie mogą w inszą postać odmieniać?

    Rozdział czwarty.

    Jeśli czarownice jeżdżą na biesiady na ożogach namazanych maścią, abo na wilku, bądź też na inszem zwierzęciu i jeśli z miejsca na miejsce dla tych biesiad bywają przenaszane: gdzie jadają, pijają i cieleśnie z sobą obcują?

    Rozdział piąty.

    Jeśli szatan w osobie ludzkiej może się pokazać i z takiemi przeklętemi czarownicami cieleśnie obcować?

    Rozdział szósty.

    1. Jeśli z społeczności cielesnej szatanów z białemigłowami może się dziecię urodzić? 2. Jeśli czarownice przyszłe rzeczy mogą opowiadać i tajemnice monarchom objawiać?

    Rozdział siódmy.

    1. Jeśli szatani, bądź też i ludzie, za pomocą i sprawą szatańską mogą powietrze zamieszać, grady przywodzić i ziemi szkodzić? 2. Także jeśli mogą między ludźmi rozmnażać choroby i człowieka niepłodnym uczynić?

    Rozdział ósmy.

    Jeśli czarownice za sprawą szatańską mogą same siebie i inszych ludzi w różnych bestji postacie przemieniać?

    Rozdział dziewiąty.

    Jeśli czarownice zgromadzają się na bankiety i społecznie z sobą jadają, pijają, rozmawiają i cieleśnie obcują?

    Rozdział dziesiąty.

    Jeśli szatan w osobie ludzkiej może cieleśnie z białemi głowami obcować? 2. Jeśli z takowej sprawy może się płód zawiązać?
    Nie wiem z którego wydania oryginału tłumaczył Ząbkowic. Stosunek „Mellei maleficarum“ z r. 1669 (a więc późniejszego niż książka Ząbkowica) do przekładu polskiego jest następujący:
    T. I: 1) Traktat Sprengera i Institora składa się z trzech części, z których Ząbk. przełożył tylko cz. II (Młot: str. 1 —286).
    2) Fr. Joannis Nideri „Formicarium” = Jana Nidera o czarownicach księga. T. II składa się z trzynastu traktatów różnych autorów (Basinus, Molitor, Gerson, Spina, Comensis, Alfons a Castro i in.), z których w „Młocie“ znajdujemy tylko Molitora. (Tractatus utilis et necessarius per viam dialogi de phytonicis mulieribus etc. = Książka pożyteczna i bardzo potrzebna i t. d.).
    Przekład niemiecki wyszedł dopiero w r. 1906 i zawiera tylko traktat Sprengera i Institora. (Der Hexenhammer. Uebertr. V. J. W. R. Schmidt. Berlin 1906, 3 tomy).

  6. Hansen (o. c.) przytacza 47 listów papieskich i 46 dzieł, dotyczących czarów i czarownic z okresu lat 1260— 1540. M. i.: Arnaldus de Villanova„De maleficiis“, Zauchinus Ugolini „Super materia haereticorum“, „Spicilegium daemonolatriae“, Bertramus Teuto „De illusionibus daemonum“, Raimundus Tarrega „De invocatione daemonum", Nicolaus Jacquerius „Flagellum haereticorum fascinariorum“, Marianus Socinus „Tractatus de sortilegiis“, Joh. Vicentii „Liber adversus magicas artes“ etc. „Malleus maleficoram“ powołuje się na niespełna setkę innych autorów.