Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sobie z nim według prawa.“ Instygator zaś zawołał donośnym głosem: „Mistrzu! postąp z winowajcą według prawa.“ Kat, jeszcze nim przystąpił do zadawania mu męczarni, wołał po trzykroć: „Mości panowie zastolni i przedstolni![1] Czy z wolą to waszą, czy nie z wolą?“ Instygator odpowiadał za każdym razem: „Z wolą“. Dopiero kat silnie pociągnął za powróz. Wtenczas ręce więźnia poczęły się wyłamywać ze stawów, ramion, podnosić się wgórę tyłem głowy, postać zaś więźnia, poddając się wyższą częścią ciała za sznurem, znajdowała się na stoliku, nogi zaś, wyciągnięte i do haka przywiązane, wisiały jak na powietrzu. Jeżeli po tej męce więzień w dalszym ciągu trwał w uporze, kat przyzywał wówczas swego pomocnika i obydwaj z całych sił za sznur ciągnęli. Wówczas więzień wyciągnięty był, jak struna. Ręce wykręciły się tyłem i stanęły w prostej linji z ciałem nad głową, w piersiach zrobił się dół, w który tłoczyła się głowa, cały człowiek wisiał na powietrzu. Wszystkie żebra, kości, stawy i żyły stały się wydatnemi. Jeżeli zdarzyło się, że więzień na torturach skonał, wszystko się natenczas kończyło i zmarłego pochowano, a sprawa upadła. Niekiedy obwinionemu kładziono na nogi ostre żelaza, karby nakształt zębów, kształt piły mające, z dwuch sztuk złożone, przez które przechodziły z obu końców śruby; temi śrubami ściągano żelaza zębate na wierzch piszczeli nóg, które pod spodem przymocowane były. Te więc, coraz bardziej gniotąc i kalecząc nogi, nieznośny ból sprawiały. Mistrzowie, żelaza podobne dybom, po swojemu nazywali butami hiszpańskiemi. Utrzymywano powszechnie, że nie było zbrodniarza, któregoby obuwie to do przyznania winy nie przymusiło.
Kropienie gorącą siarką, przykładanie do boków blach rozpalonych, nie było tak bolesne jak buty hiszpańskie.

Kiedy miano czarowników lub czarownice torturami próbować, golono im zwykle włosy na głowie, utrzymując, że we włosach kryje się djabeł i nie dopuszcza czarownicy sumiennego wyznania prawdy, i że ukryty we włosach za niego lub za nią znosi męczarnie, biorąc za powód owe spokojne wytrzymywanie tortur wyżej wymienionych, co zapewne z omdlenia lub opuszczenia sił przychodziło, nie zaś z pomocy szatana. Żydom pospolicie (jak to utrzymują pisarze) o jakibądź występek obwinio-

  1. Za stołem siedział wójt z ławnikami, przed stołem stał instygator i pachołcy miejscy.