Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pływa. I z jednego gnata siła gnatów, które z czarowanego wyszły, sława i gęba szczebietliwa narodzi. Głosząc, że za egzorcyzmem w wannie nalazły się wierutne czary, kości trupie, rzęsa, rozmaite zboża, kamyki. Jeszczeby powtórzyć, aby wszystkie wypłynęły. (Czarownica powołana, 97.)
Najczęściej jednak oskarżenie o czary było dziełem „świegotliwych białychgłów, co o wszystkiem chcą wiedzieć, aby miały o czem świegotać, boby im gęba spuchła milcząc, i owszem rozpisują do sąsiadek swoich, aby przybywały, chcąli wiedzieć, jeśli ich kto nie czaruje. A zleciawszy się by sroki do ścierwa, mianują same i tę i ową, grożąc, że się nie przyznasz poniewoli, i obiecując przyczynę ze strony wyzwolenia. Zaczem muszą nędznice pleść troje niewidy“… „Naźrze się druga krup surowych, grzybów, bedłek, korzenia, gliny, wapna, fruktów niewczesnych, smażanek i innych rzeczy, swojej naturze szkodliwych, za czem niezdrowie, zła cera, żołądek niestrawny, uroki, osypanie, czary, czarownice. Napadnie na takiego, co rad smaczne kąski po dworach zobie, wmówi w nie czary, nuż tu djabelstwa po pierzynach, po wannach szukać, nuż tu i te i owe posądzać przed mężem o czary, udawać. On dla klekotanie ustawicznego, musi chudzina w takie plotki się wdać, wrzkomo dla swego pokoju, a ono wielkiego dusznego i doczesnego nabędzie niepokoju, jako sami nieraz z płaczem dobrowolnie, choć nie w czas, wyznawają, i na żony i na tych, którzy im to w głowy lekkomyślne mocno wbili, narzekają.“ (Czar. pow. 92–93).
Przez te plotki „kobiecisk nikczemnych, małocnockich, wyuzdanej gęby“, cała Polska tak się, według „Czarownicy powołanej“, zagęściła czarownicami, że „na posiedzeniach i schadzkach zwyczajnych o żadnej materji więcej nie było słychać, jako o czarownicach.“ Światopogląd wieku był nawskroś demoniczny. Doszło do tego, że przyczyny naturalne zjawisk przestały jakoby istnieć. Wszystko zło zwalano na sztuczki czarownic:

Kiedy wiosna nastąpi, a deszcz ustał w maju,
Czarownice przyczyną. Zdechł wół jeden, drugi,
Albo tam co z przychowków, czarownice winą.
Każą tedy niewinną babę wziąć i męczyć,
Aż ich z piętnaście wyda. Ciągnie kat i pali,
Aż powie i powoła wszystkie co ich we wsi,