Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzenia, czego namniej W prawdzie niemasz. Potwierdza tego i rozum. Ponieważ abowiem szatan ma moc niejaką nad rzeczami dolnymi, wyjąwszy tylko duszę, dlatego może w tychże rzeczach odmiany jakie czynić, gdy Bóg dopuszcza, żeby się inaczej pokazowały aniżeli w sobie są. A czynią to w oku z odmiany abo poruszenia wilgotności, naprzykład żeby rzecz jasna zdała się być ciemną, jako więc bywa po płaczu, dla przystąpienia wilgotności do oka, że światło inaksze się widzi aniżeli przedtym. Czynią też to, przywodząc do fantazji wyobrażenia abo postaci rzeczy widzianych, abo inszym zmysłom podległych, abo też rozmaite wilgotności do oka przyciągając, żeby się rzeczy pokazowały ogniste abo wodne, które są suche i ziemne. Jako niektórzy czynią, że ludzie w mieszkaniu jakim muszą się z szat rozbierać, rozumiejąc, że w wodzie pływają.
Zaś jeśliby kto spytał strony tego omamienia w straceniu członku wstydliwego: ponieważ go sprawiedliwi i dobrzy ludzie na sobie samych ponosić nie mogą, jeśliże oczy ich mogą być oszukane i zmamione, żeby inszych tak uczarowanych widzieli? Na co się odpowieda, iż ponieważ nie tak wielka szkoda jest widzieć kogo uczarowanym, jako to samemu na sobie ponosić, dlatego ludzie, w łasce bożej będący, aczkolwiek mogą na cudzą szkodę patrzeć i może szatan w tym zmysły ich zbłaźnić, jednak onym samym tego wyrządzić i członku wstydliwego im, choć tylko według rozumienia, odjąć nie może; dlatego iż nieczystości nie służą.
Cobychmy zaś nakoniec o tych czarownicach rozumieć mieli, które tych członków wstydliwych podczas w liczbie, niemałej, to jest dwadzieścia abo trzydzieści, razem w gniazdo ptasze abo też skrzynię jaką zamykają, a te jakoby żywe pomykają się do jedzenia owsa abo inszej zobi, co ludzi wiele widało i pospolita o tym bywa mowa. Powiedamy, iż sprawą szatańską i omamieniem zmysłów sposobami opisanymi wszytko się dzieje. Powiedał abowiem człowiek niektóry, iż, gdy członek męski zgubił i czarownice jednej o przywrócenie go prosił, rozkazała mu czarownica, żeby na drzewo pewne wstąpił i z gniazda, w którym takowych członków było niemało, któryby mu się podobał, wziąć pozwoliła. Gdy tedy on, jeden najwiętszy między nimi obrawszy, wziąć