Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jakim zaś sposobem lecą i na czcili? Na miotłach, na kozłach, na osłach, na kijach namaszczonych tłustością dzieci nie chrzczonych, zabitych.
Inne siebie tylko namaszczają, powtarzając te słowa: tam i sam. Nawet z więzienia lecą, ale szatan znowu ich przywraca sprawiedliwości. Czemuż czarownicy i czarownice znowu powracają do więzienia? czy dobrowolnie? któż dobrowolnie leci na męki okrutne? czy szatan ich przymusza? jakimże sposobem? odbieraż im wolność czynienia tego, co chcą? skądże miałyby tę moc? nie od siebie, nic z natury swojej, bo żaden duch stworzony nie tylko najmniejszej władzy nic ma nad wolą, ale też myśli, chęci i skrytości jej wiedzieć nie może. Nie od Boga, bo wiara nas uczy, iż póki człowiek żyje, ma wolność, ma moc i pomoc od Boga potargać więzy szatańskie. Czemuż tedy czarownicy, powracając do więzienia, wydają się dobrowolnie na męki, któremi dręczyć i karać tego rodzaju ludzi jest zwyczaj? Nie inną zaś drogą wylatują, jedno przez komin, gdyż ten kolorem ma podobieństwo z czartem. Inne zaś twierdzą, iż nie koniecznie trzeba wylatywać kominem.[1] Dokądże lecą? Na cmętarz jaki, na miejsca puste, ale przy bagnach i jeziorach leżące, aby szatan, wzbudzając nawałności, mógł wygodniej szkodzić ludziom.[2]

Co tam znajdują? Dzban, z którego djabeł wychodzi, albo w postaci zająca, albo w postaci wołu, albo nakształt pnia. Najczęściej zaś siedzi na krześle w postaci kozła, rogi mającego na czele i w pośladku, a między rogami lampę i nadto pod ogonem twarz ludzką.[3]

  1. Węglarz jeden, postrzegłszy żonę swoją namaszczającą się pewną maścią, gdy się nią namaścił, wyleciał kominem i był przeniesiony do piwnicy hrabi jednego. Tam znalazł żonę swoją, która, gdy z podziwienia przeżegnała się, wszystko zniknęło, a sam a tylko węglarz, znaleziony w piwnicy, wszystko wyznał.
  2. Na miejscu tej biesiady nic nie może rodzić się. Strozzi w księdze 4 rozdz. 4 „Del Palagio degli incanti” powiada, iż w Castelnovo, niedaleko Vincenza, na polu był cyrkuł około jednego kasztanu, W którym czarownice tańcować zwykły, tak wydeptany, iż nic na nim nic rodziło się.
  3. Marja d'Aspiconetto zeznała, iż djabeł ma postać kozła z ogonem i z twarzą ludzką pod ogonem. Przydają, iż całującym w pośladek szatan daj pewny pieniądz. Joanetta d'Abadie de Siboro, szesnastoletnia,