Strona:Ciernistym szlakiem.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

liwemi sposobami broniąc je więc przed sprawosławieniem, gotowe były na najcięższe nawet ofiary. Pozwoli pani, to o jednym choć takim wypadku opowiem.
— O, bardzo proszę!
— Wielkiem prześladowaniem, po bohatersku znoszonem, zapisała się w historji męczeńskiego Podlasia mała parafja unicka, o jakąś milę od Białej leżąca, parafja Hrud. W straszliwy sposób znęcano się tam nad ludźmi, co o przyjęciu prawosławia słyszeć nie chcieli, popa przez rząd przysłanego do cerkwi nie wpuścili. Mordowano ich za to, okrutnie bito, kontrybucjami, karnemi postojami wojsk, furmankami do ostatniej nędzy przywiedziono. Kilka już lat Hrud nieszczęśliwy opierał się wrogom, gdy nowa na niego spadła klęska. W kwietniu przymaszerowały tu z Białej trzy roty wojska, aby zmusić unitów do ochrzczenia dzieci. Kobiety, jak tylko spostrzegły nadciągających żołnierzy, domyśliły się w jakim celu oni przybywają. Zabrały więc swoje dzieci i coprędzej pobiegły ukryć się z niemi w sąsiednim lesie. Pamiętamy dobrze, jaki słotny, mroźny i wietrzny był kwiecień i następny maj w roku 1876; dokuczył nam wszystkim, a cóż dopiero powiedzieć o tych biednych kobietach, co w pośpiechu nie zdążyły zabrać z sobą dostatecznie ciepłej odzieży do otulenia siebie i dziatek, a o chlebie i pokarmie ani pomyślały. A tu żołnierze wieś otoczyli i pilnie strzegli, aby się nikt z domu z kawałkiem chleba lub ciepłą odzieżą do lasu nie przedostał. Chciano tym sposobem zmusić głodne i opuszczone matki do wyjścia z lasu, niby z fortecy, i zdania się na łaskę lub niełaskę zwycięsców. W takim strasznem położeniu, w takich męczarniach ciała i ducha heroiczne te kobiety wytrwały na swem koczowisku leśnem przez sześć tygodni, dłuż-