Przejdź do zawartości

Strona:Charles Baudelaire - Drobne poezye prozą.pdf/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XIV.
STARY KUGLARZ.

Tłum próżniaczy na wszystkie strony się rozlewał, rozciągał i skakał z uciechy. Była to jedna z tych uroczystości, na które długo już naprzód liczą kuglarze, linoskoczki, pokazywacze zwierząt i wędrowni kramarze, aby sobie wynagrodzić liche zarobki w ciągu roku.
W tych dniach, zdaje mi się, zapomina ten ludek o wszystkiem, o boleści i pracy; staje się podobny dzieciom. Dla malców jestto dzień rekreacyi, dzień wyswobodzenia się od strachu szkoły na dwadzieścia cztery godzin. Dla dorosłych jestto rozejm, zawarty ze złoczynnemi potęgami życia, wypoczynek wśród zatargów i powszechnych zapasów.
Nawet człowiek światowy i człowiek oddany pracy umysłowej z trudnością uchylają się od wpływu tej uciechy pospólstwa. Wchła-