Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pustej przedtem — wielkiej muszli, ale, oczywiście, jest u dołu zupełnie normalne, realne wejście do tej muszli, tylko że olśnione audytorium go nie dostrzega. Można też śmiało łapać ręką w powietrzu kule, wystrzelone z fuzji — oczywiście kule trzeba mieć przedtem w kieszeni, a fuzja musi mieć dwie lufy i ta, którą nabijamy, nie bierze udziału w spektaklu, a ta, z której strzelamy, nie wyrzuca wcale naboju, tylko dym i swąd. Można lać z jednej butli różne napoje do szklanek, doskonale czasem przydaje się tu zwykła chemia i cudotwórcy, jak widać, znają świetnie fenolftaleinę (m. in. środek przeczyszczający), zamieniają za jej pomocą „wodę w wino“ i odwrotnie. Można zapalić papierosa kawałkiem lodu (wystarczy najmniejsza szczypta potasu, który przy zetknięciu natychmiast wywoła reakcję gwałtowną), można umiejętnie „wydmuchane“ jajko balansować na ostrzu noża i nadawać mu najzabawniejsze pozycje równowagi. Sztuki z kartami budzą zawsze śmiech, zachwyt, zdumienie — najczęściej jedna karta jest trachę dłuższa od innych, albo cała talia jest spreparowana i pochodzi ze specjalnego sklepu, albo „pomocnik“ inteligentny daje w odpowiedniej chwili umówione znaki.
Dłuższy rozdział sporej księgi „traktuje“ o odgadywaniu myśli. Podobno zdarzyło się, że raz wpadł na zwykły seans wyjątkowo sprytny i wyjątkowo sceptyczny redaktor miejscowego dziennika. Jeżeli ta osoba na estradzie — krzyk-