Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

glikol etylenowy, kwas pruski, kwas octowy, kwas mrówkowy (mrówczan sodowy)... I wreszcie — udało się! Witaminę B, możemy od dziś fabrykować w dowolnych ilościach z materiałów dostępnych — „nasz produkt końcowy jest ścisłą kopią i duplikatem tego, który natura tak kunsztownie zbudowała...“
Ale ta witamina — chociaż przez całe wieki nikt o jej istnieniu nie wiedział — grała wielką, doniosłą rolę w dziejach krajów, decydowała o wynikach bitew. Czasem tam, gdzie jej brakło, wybuchały niepojęte epidemie, szerzyły się niezrozumiałe zaburzenia w systemach nerwowych. Substancja B, (dwanaście atomów węgla + osiemnaście wodoru + cztery azotu + itd.) ma jakiś wyraźny wpływ na unerwienie ludzkie...
A może to już wreszcie to? Może idąc śladami cierpliwego d-ra Williamsa znajdziemy odtrutkę i nauczymy się ją produkować wiadrami? Może wyciągniemy z kwasu pruskiego i kwasu mrówkowego środek na „kwasy międzyludzkie“?
Może nam brak po prostu jakiegoś Pi w psychice i dlatego wariujemy?