Strona:Bruno Winawer - Jeszcze o Einsteinie.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

patrzy na ten cudowny, rzeźbiony, trzypiętrowy budzik, patrzy na to, jak się cyfry godzin zapalają, jak dwaj spiżowi kowale pracują i powiada:
„Oddaję połowę majątku temu, kto mi powie, co teraz robi w Paryżu miss Lavinja Coolidge“.
Propozycja wydaje się poprostu śmieszna i przedewszystkiem wynagrodzenie za tę wiadomość jest wprost niepomiernie wysokie. Gdybyśmy żyli w czasach antycznych, kiedy to trzeba było wysyłać gońców maratońskich, wynajmować szybkobiegów do roznoszenia wieści — możnaby jeszcze taką cenę sobie wyobrazić, ale dziś — w epoce radjotelefonu? telegrafu iskrowego?
Stawiamy poprostu na sławetnej wieży weneckiej, na owej Torre dell’Orologio, stacyjkę iskrową, wysyłamy radjodepeszę do wieży Eiffla w Paryżu, czekamy na odpowiedź i zabieramy p. Smithowi połowę majątku.
Otóż — sprawa nie jest wcale taka prosta.
Przedewszystkiem telegraf iskrowy wysyła również tylko fale elektryczne, które zasadniczo niczem się — jak uczy fizyka — od fal świetlnych nie różnią, a zwłaszcza biegną w przestrzeni z pewną prędkością, wielką wprawdzie, ale ściśle określoną, skończoną. Mamy tu, krótko mówiąc, znów do czynienia z falami optycznemi, o których już przedtem wspominaliśmy. Nim fale te z Wenecji do Paryża dobiegną — czas pewien upłynąć musi i Mr. Smith może twierdzić zupełnie słusznie, że to, cośmy mu o pannie Lavinji powiedzieli, jest wprawdzie ciekawe, ale nie jest odpowiedzią ścisłą na jego pytanie.
„Pytałem się, co Lavinja robi o 9-ej, a nie o 9-ej + jakiś tam ułamek sekundy, który waszemu gońcowi — fali świetlnej — podobało się zmarnować na drogę Wenecja — Paryż“.
Spróbujmy, nie szczędząc żadnych kosztów, wykonać doświadczenie z całą dokładnością, na jaką naukę współczesną stać.
Rzecz zabawna ale tak jest istotnie: gdybyśmy nawet najidealniejszych fizyków świata do roboty zaprzęgli, gdyby sam Michelson pracami kierował, nic lepszego nad sposób, który tu podamy, wymyślić nie można.
Ustawiamy w Wenecji aparat kinematograficzny i zdejmujemy bez przerwy p. Smitha. Każemy telegraficznie ustawić taki sam aparat w Paryżu i fotografować pannę Coolidge.