Strona:Bruno Winawer - Jeszcze o Einsteinie.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jest to inna forma tej samej szarady, którą już raz próbowaliśmy rozwiązać. Odsuńmy rozwiązanie do następnego rozdziału. Jedno jest już teraz chyba jasne:
Teorja Einsteina powstała nietylko „dla zabicia czasu“, nagle i bez powodu. Szereg ścisłych i pięknych obserwacyj (Michelson i Morley, de Sitter) zmusił do pewnej pracy myślowej, pewnej rewizji naszych pojęć. Że z tych rozważań wyłonił się nowy światopogląd fizykalny, nowa synteza, że idąc za żyłą złota natrafiliśmy na całą kopalnię kruszcu — to już wyłączna zasługa Einsteina.
Zauważmy wreszcie, że w historji fizyki pewne zjawisko powtarza się stale. Uczeni biorą sobie z języka potocznego jakiś wyraz czy pojęcie i obracają niemi aż do chwili, kiedy logika, fakty, ścisłość pomiarów nie zmuszą ich wreszcie do definicyj jaśniejszych, jednoznacznych, matematycznych. Wyobrażenia mgliste i nieuchwytne ustępują miejsca pojęciom i wyrazom algebraicznym. „Praca“ jest już oddawna czem innem w fizyce, a czem innem w życiu codziennem, tak samo „siła“, „prawo“, energja“. Rozwój nauki doprowadził wreszcie do nowej rewolucji — przyszła kreska i na ów nieuchwytny Czas, o którym mówimy wszyscy, nie wypełniając tego dźwięku jakąś treścią określoną.



III.
Słowo „teraz“, a wiedza ścisła.

Najpiękniejszy chyba zegar na świecie posiada miasto Wenecja. Nad śliczną starą bramą, która na plac Ś-go Marka prowadzi, wmurowano duży czworobok z cyframi złotemi, a dwie metrowe strzały krążą po tym cyferblacie. Na płaskim dachu dwaj spiżowi kowale biją młotami w wielki dzwon, wydzwaniając godziny i kwadranse.
Przypuśćmy, że w kawiarni Florianiego siedzi wieczorem na Piazza di San Marco miljoner amerykański, Mr. Smith,