Strona:Bruno Winawer - Dług honorowy.pdf/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kozdrajski ospały i przygnębiony maszerował w stronę ulicy Gęsiej, do zakładów „Motor-Vox“. Spostrzegł pierwszy profesora i partnera szachowego, wyjął z bocznej kieszeni palta zalakowaną kopertę i wręczył mu ją gestem tragicznym:
— Sześćset złotych — powiedział. — Pańska zaległa gaża, profesorze. Towarzystwo „Motor-Vox“ się rozpadło. A właściwie odleciał „motor“ i został tylko „vox“. Husiatyński ze ślusarzem Kulką pracują teraz w metapsychice i w artykułach pozagrobowych. Fabrykują różdżki do odnajdywania wody zaskórnej i nafty, przyrządy do telepatji, patentowane stoliki do lewitacji, ekierki, odlewy parafinowe i instrumenty do mierzenia siły woli oraz napięcia uczuć. Tę sumkę noszę już od dłuższego czasu w palcie, ale wypadł mi z pamięci numer pańskiego domu. Ulica zresztą również. Obszedłem Hożą, Piękną, Koszykową — napróżno. Dzisiaj miałem się poświęcić Mokotowskiej, jutro chciałem obejść Polną i plac Unji Lubelskiej. Ciekaw jestem, jak tam przyszłość się z tem zagadnieniem upora. Człowiek nie może przecież spamiętać tylu adresów. Każdy obywatel będzie miał przypuszczalnie własną stacyjkę odbiorczą na sobie, będzie reagował na inny sygnał ściśle określony i skoro ktoś ze znajomych zechce mu coś zakomunikować, to rzuci po-