Strona:Bronisław Gustawicz - Kilka wspomnień z Tatr.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


KILKA WSPOMNIEŃ Z TATR.
SKREŚLIŁ
BRONISŁAW GUSTAWICZ.

(Dalszy ciąg).

Co do źródła jedna jeszcze uwaga. Między drogą a brzeżkiem, z pod którego dobywa się woda, jest łąka podmokła; po stronie południowéj stoi nawet woda na niéj, nie mając odpływu. Przystęp do źródła nie jest wygodny, jest mokry a nawet błotnisty. Gdyby nie wrodzone góralom lenistwo, właściciel łączki byłby dawno rowkiem sprowadził wodę z niéj do rowu przydrożnego; obecnie bowiem siano nie jest dobre, ani go niéma wiele. Żalił się także, że jéj kosić nie może, bo znajdował powtórnie w sianie szpilki i igły potracone przez dziéwki przychodzące po wodę. Wszystkim tym niedogodnościom by-