Przejdź do zawartości

Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/400

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

owego społeczeństwa. Cóż bo im nadaje prawo do tytułu narodowości? Czy żargon, będący zlepkiem niemieckich i polskich wyrazów? Czy własna cywilizacya, która istnieje wprawdzie i opiera się na talmudzie i chajderach, lecz jest zacofaną i martwą?
Żydzi wynarodowili się już od wieków, dziś więc pozostaje im tylko — przyjąć tę lub ową nowożytną cywilizacyę — co też robią.
Pytanie: kto jest żydem? Wiek również źle rozwiązał. Żydem według niego jest ten, kto wychowawszy się w kraju, nie solidaryzuje się z nim językiem i t. d., a więc przedewszystkiem żydami są nasi arystokraci, którzy od kolebki do grobu używają francusczyzny, a o swój język nie dbają. Żydem jest ten, kto chce odbudować Jerozolimę — takich zaś znaleźć chyba można dziś tylko u Jana Bożego. Żydem jest ten, kto bliźnich uważa za materyał do wyzyskiwania — a więc wszystkie łotry i egoiści, których i między chrześcijanami pełno.
Z tych powodów sądzę, że lepiej zrobimy nie wdając się w definicyę żydowstwa, lecz myśląc o tem raczej, aby oświecić proletaryat zarówno chrześcijańskiego jak i mojżeszowego wyznania. Gdy to nastąpi i gdy skutkiem podniesienia rolnictwa, górnictwa i rzemiosł zmniejszy się bieda w kraju — kwestya żydowska sama przez się zostanie rozwiązaną.
Dla przyśpieszenia zaś tej chwili godzi się uwierzyć w to, że pod chałatem bije serce ludzkie, że i pod jarmułką może istnieć głowa, zdolna do przyjęcia nasion cywilizacyi, że nie szykana i po-