Strona:Bohdan Dyakowski-Z puszczy Białowieskiej 1908.pdf/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Pocóżby miały uciekać? Naokoło lasów niema, pola, wioski; cóżby tam robiły? Same wolą trzymać się puszczy.
— A jakie tu są jeszcze zwierzęta w zwierzyńcu? — pytali dalej chłopcy.
— Jelenie, daniele, kozy, sarny, dzikie.
— A łosi niema?
— Tutaj niema, ale są w samej puszczy, w błotnistych częściach. Jest ich nawet sporo, z parę tysięcy.
— A bobry? — zapytał nagle Julek.
Ale strzelec nie bardzo nawet wiedział, co to są bobry. Dopiero Janek wytłómaczył, iż niema ich tu oddawna, chociaż niegdyś znajdowały się istotnie w puszczy nad brzegami Narwi. Nie widział ich tu już Jarocki, profesor uniwersytetu warszawskiego, który polował w lutym r. 1830 na żubry w puszczy Białowieskiej w celu zdobycia okazów dla gabinetu zoologicznego w Warszawie. W opisie swojego polowania i puszczy, wspomina on, iż pokazywano mu jedynie opuszczone budowle bobrów nad Narwią, ale samych zwierząt nie było już wcale w puszczy. Dziś próżnobyśmy szukali nawet i ich budowli. Teraz bobry zo-