Strona:Björnstjerne Björnson - Tomasz Rendalen.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

damami, albowiem nie jest wcale pisarzem namiestnika, ale wędrownym cyrulikiem, który był swego czasu dozorcą lasów szwagra Kurta na Pomorzu.
Nieszczęsny cyrulik uciekł na przylądek, stamtąd na północny holm i, przywoławszy przejeżdżający statek, dostał się na jego pokład. W ten sposób zakończono weselne gody, ale Kurt nic sobie z tego nie robił, bo miał już żonę.
Oszustwo to odbyło się w ten sposób: Żeglarz Kurt pojechał do Oslö i spotkał tam pewnego Holsztyńczyka, Bregentwedta, rotmistrza w służbie namiestnika. Znali się jeszcze z Niemiec, a ów Bregentwedt był to szubrawiec, pełen krotochwilnych pomysłów, to też chętnie dopomógł Kurtowi w szelmostwie z królewskim listem, który napisał cyrulik.
Stary Klaus, syn Mateusza, udał się co prędzej do Kopenhagi, celem przedłożenia sprawy królowi, i uzyskał trzy audjencje. Król wypadł w wielki gniew, ale potem, skutkiem ważnych zajęć państwowych, zapomniał o skardze. Kurt miał na dworze rodaków i ci rzecz utrącili. Staremu Klausowi wyczerpały się tym czasem pieniądze, wcięte na drogę, a Kurt, który objął dobra, nietylko mu nie chciał nic posłać, ale groził pomstą tym, którzyby mu dopomogli. Po pewnym czasie dostał Klaus potajemnie wysłany list od córki. Donosiła mu, że czuje się matką, ale Kurt utrzymuje stosunki z wielu kobietami w mieście i we dworze. Stary uznał, że nie przystoi mu wracać wobec tego do domu, i przepadł gdzieś bez wieści. Klaus, syn Mateusza, był Duńczykiem i człowiekiem zacnym i szanowanym.
Posiadłość obejmowała wówczas duży obszar, miała rozliczne przywileje i przynależności, oraz prawo