Strona:Biblia Wujka 1840 Vol. I part 1.djvu/76

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.
    71
    Rozd. XXXIX.KSIĘGI I. MOYŻESZOWE.Rozd. XXXIX.

    y zda się, że się żywot iéy wzdyma. Y rzékł Iudas: Wywiedźćie ią, aby była spalona.

    25.Którą gdy wiedźiono na śmierć, posłała do świekra swego, mówiąc: Z tego męża, którego te rzeczy są, iam poczęła: poznay, cźiy to pierśćień, y manella, y laska.

    26.Który poznawszy swe dary, rzékł: Sprawiedliwsza nad mię, żem iéy nie dał Seli, synowi memu. Wszakóż więcéy iéy nie uznał.

    27.A gdy przychodźił czas porodzenia, ukazały się bliźnięta w żywoćie: a w samem wychodzeniu dźiatek, ieden wyśćibił rękę, na któréy baba uwiązała nić czérwoną, mówiąc: Matth. 1. a. 3.

    28.Ten nayprzód wynidźie.

    29.Ale gdy on zaś wćiągnął rękę, wyszedł drugi: y rzekła niewiasta: Czemu przerwana iest dla ćiebie przegroda? y z téy przyczyny nazwano imię iego Phares.

    30.Potym wyszedł brat iego, na którego ręce była nić czérwona: którego nazwała Zarą.


    ROZDZIAŁ XXXIX.

    Gdy się Iozephowi na wszem szczęśliwie wodźiło, Pani gdy go pożyć na nierząd nie mogła, oskarżyła go przed Panem, a on do ćiemnice go wrzućił, wszakże y tam Pan Bóg go nieopuśćił.

    1.IOzeph tedy był zawiedźion do Egiptu: y kupił go Putyphar, trzebieniec Pharaonów, hetman woyska, mąż Egyptianin z ręku Ismaelitów, od których był przywiedźiony.

    2.Y był Pan z nim, y był mężem we wszytkiem szczęśliwie postępuiąc: y mieszkał w domu pana swego.

    3.Który barzo dobrze wiedźiał, że Pan iest z nim, a iż wszytko co czynił, on szczęśćił w ręku iego.

    4.Y nalazł Józeph łaskę przed panem swoim, y służył mu: od którego będąc przełożonym nad wszytkim, rządźił dóm sobie źwierzony y wszytko, co mu było zlécono.

    5.Y błogosławił Pan domowi Egyptianina dla Iozepha: y rozmnożył tak w domu, iako y na polu, wszytkę maiętność iego.

    6.Y nioczem inszem niewiedźiał, iedno o chlebie, którego pożywał. A Iozeph był pięknéy twarzy, y wdźięczny na weyźrzeniu.

    7.Po wielu tedy dni, obróćiła pani iego oczy swe na Iozepha, y rzekła: Śpi zemną.

    8.Który żadnym sposobem niechcąc zezwolić na zły uczynek, rzékł do niéy: Oto pan móy, dawszy mi w moc wszytko, niewié, co ma w domu swoim:

    9.Y niémasz żadnéy rzeczy, któraby nie była w mocy moiéy: albo czegoby mi nie poruczył, prócz ćiebie, któraś iest żoną iego: iakóż tedy mogę tę złość uczynić, y zgrzészyć przećiw Bogu memu?

    10.Takiemić słowy na każdy dźień, y niewiasta przykrzyła się młodźieńcowi: y ón się zbraniał cudzołóztwa.

    11.Y przydało się dnia iednego, że Iozeph wszedł do domu, y sprawował coś bez pomocników,

    12.A ona uchwyćiwszy kray szaty iego, rzekła: Spi zemną. Który zostawiwszy w ręce iéy płaszcz, ućiékł, y wyszedł precz.

    13.A gdy uyźrzała niewiasta

    sza-