Strona:Baśń o dobrej wróżce (1935).djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 14 —

wielkim księciem, mógłby dużo złego zrobić tym, którzyby tym biedakom przyszli w pomoc.
Nazajutrz rano Amelcia opowiedziała braciszkowi o tem, co mówił kruk do wróżki, i postanowili biednych swych ojców uratować.
Wróżka, posłyszawszy o zamiarze dzieci, z żalem przyznała się, że strach przed zemstą króla wróżek wstrzymuje ją od dania im pomocy, może jednak służyć radą, która, oby wydała pomyślne skutki.
— Przy końcu drogi do doliny prowadzącej — tłómaczyła im dobra wróżka — kierując się na północ, znajdziecie wązką ścieżkę, usianą czarnemi piórami. Idźcie nią prosto, a zajdziecie do krainy kruków, gdzie pracują wasi ojcowie. Czekajcie, aż słońce opuszczać zacznie promienie, zbliżcie się wtedy do nich i opowiadajcie im coś bardzo ciekawego, aby oderwać od sadzenia żołędzi, a czar pryśnie, ale pa-