Strona:Augustyn Thierry - Spiskowcy.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

skandal: nieszczęśliwy, przyprowadzony do rozpaczy przez nadużycia bezwstydu publicznego własnej żony, odebrał sobie życie!... jeszcze jeden z naszych jakobinów stanął przed swoim Bogiem!... Spoczywają po pracy, ala dzieła ich im towarzyszą.
«Józef Besnard pozostawia syna... biedne dziecko!»
Otóż tym synem, którego organ urzędowy cesarstwa nazywa «dziedzicem cnót ojca», a pamflecista królewski — «biednem dzieckiem», w roku 1856 był pan hrabia Besnard, radca stanu i komandor orderu cesarskiego legji honorowej.
Dano mu imię Brutusa, gdyż urodził się 5 frimaira III roku.
Młodość jego przeszła w pracy, a z trudem wielkim prowadził życiową walkę. Matka jego, nie mająca nawet pojęcia o obowiązku i moralności, zmarła w pierwszych latach restauracji, nie pozostawiając synowi żadnych prawie zasobów. W czasach dzikiej reakcji, w dniach białego teroryzmu, syn królobójcy uczuł ciężar ogromny swego nazwiska; dumnie jednak ciężar ten przyjął na swoje barki. Starej szlachcie książąt i markizów, która powróciła z emigracji, rzucił, jako wyzwanie, swoją cesarską godność — hrabiego: stanął przed nimi jako hrabia Brutus Besnard. Szydzono z niego, a szyderstwo to przyćmiło jego charakter... A jednak, ten egzaltowany bonapartysta byłby zupełnie na miejscu pośród zwolenników «kongregacji» i pośród innych ofiarników «Krzyża misyjnego». Nigdy nie należał do wolnomularzy, nigdy też nie krzyczał: «Precz z jezuitami»! — do tego stopnia wewnętrzne jego usposobienie skłaniało go do «czarnych ludzi». Pochodziło to ztąd, że już wówczas dziwny mistycyzm napełniał jego duszę; Brutus Besnard wierzył, wierzył głęboko: ksiądz Józei Besnard, odstępca Chrystusa, wydał na świat chrześcjanina.