Strona:Artur Oppman - Baśń o szopce.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
HEROD.

Ach! straszydło okropne!


DJABEŁ.

Wnet cię wezmę na widły!


HEROD.

Precz! szatanie obrzydły!
Nie wiem, gdzie uciec? Umysł mi się błąka.


DRABANT.

Królu! twoi wysłańce
Wchodzą na zamku szańce,
Już są u głównej bramy;
Za nimi czerń tu wali,
Chce wnijść, furty rozwali!
Co, panie, czynić mamy?

(gwar za sceną)

Słyszysz wrzask tłumu tego?


HEROD.

A wpuszczajcie każdego!
Już mi wszystko za jedno!
Nim na zamkowej wieży
Zegar północ uderzy,
Moje gwiazdy pobledną —
Będzie z Herodem kaput!

(do siebie)

Żebym ja był szałaput,
Żebym pił, grał i hulał,
Alem król był, jak ulał!