Strona:Artur Oppman - Baśń o szopce.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DJABEŁ I ŚMIERĆ.

Oj, dy, dy, dy!
Oj, dy, dy, da!
Na Heroda
Przyszła biéda!

Pięknie, grzecznie,
Z honorami,
Zrobim koniec
Z Herodami!

(znikają w tańcu)


HEROD.
(sam)

Ani doktory, ani astrologi
Nie poradzili mojej trwodze srogiéj;
Dalekie pieśni uszy moje słyszą:
Szumią w powietrzu, nad basztami wiszą
I przenikają do krwi i do kości!
Kto wie? A może owi ludzie prości,
Co żyją w chatach, na poddaszach miejskich,
Może ci ludzie z dźwięków czarodziejskich
Biorą otuchę, pociechę, nadzieję...
Ja od tych głosów stygnę i truchleję!
Herod! król wielki! a tak dzisiaj lichy,
Jak ziarnko piasku, jak robaczek cichy,
Co się zaplątał w straszną sieć pająka!


ŚMIERĆ.

Zaraz cię kosą kropnę!