Strona:Artur Oppman - Baśń o szopce.pdf/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Siajn morajne, zidek chwat
Obsługuje cały szwiat,
Un tak skika, jak ja gram,
Ajda, dajda, bim, bum, bam.

(tańczy)


SYBIRAK.
(za sceną melodja: „Wionął wiatr bujny...“)


Dziad pochylony z srebrną siwizną
Wracam z Sybiru po latach mąk;
Bądź pozdrowiona, święta Ojczyzno,
W szumie twych lasów, w kwiatach twych łąk!
Spędziłem życie, śniegiem owiany,
Ale mi serca nie zmroził lód:
Wierzę, o Polsko! stargasz kajdany
I zmartwychwstania spełni się cud!...

Idę z katorgi, starzec bez siły,
Zgiął mnie do ziemi niewoli znój,
Po moich bliskich — tylko mogiły...
Nie! moi bliscy — to naród mój!
Po tamtych młodych są inni młodzi,
Dzwon wolnych duchów wciąż będzie bił!
Jak cień, jak mgnienie, człowiek przechodzi,
A naród żyje i będzie żył!...

Szymon Konarski... Emisarjusze...
A potem krwawe sybirskie dnie...
Kto oddał Polsce ciało i duszę,
Ten niech na mękę nie skarży się!