Strona:Artur Gruszecki - Nowy obywatel.djvu/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Głowa mnie boli.
— Ja to znam — westchnął — czasem człowiek się zahula przez noc... ale to u mnie rzadko bywa, tak raz, dwa razy w rok... a potem migrena, choć płacz...
— O, to przykra rzecz — dodała pani Bielska.
— Tak doktorzy mądrzy ludzie, co? a takoż nic nie poradzą na migrenę, ot przeboli i tyle... no, mnie żal pani.
Po chwili spytała właścicielka wsi:
— Panowie byliście w lesie?... Młody jeszcze... uprzedzałam.
— Pani dobrodziejko, lasu niema, trochę drzew, krzaki i nadzieja, że coś będzie — rzekł pośrednik.